Szykuje mi się mały jubileusz blogowy. Zagapiłam się, bo chciałam rozpisać konkurs na 50 wpis i 5 000 wyświetleń. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. 55 post będzie wpisem konkursowym (czyli za kilka dni). A jako, że z wykształcenia jestem bibliolożką - nagrodą będzie oczywiście książka. Jaka dokładnie - to póki co - tajemnica. Zatem bądźcie czujni. Zasady będą DZIECINNIE proste. ;)
Poniewierała mi się w zamrażarce garstka szpinaku, trzeba było ją w końcu wykorzystać. Nie rozumiem oburzenia ludzkości na mrożone warzywa. Stanowczo w zimę wolę mrożonki, niż "świeże" importowane i wyhodowane w szklarni. A bez warzyw w zimę nie potrafię się obejść. Zwłaszcza bez szpinaku, papryki i cebuli. Chociaż ta ostatnia jest twardą zawodniczką i zima jej niestraszna.
Składniki:
0,5 kg schabu w jednym kawałki (albo polędwicy czy też karkówki),
ok. 50 g mrożonego szpinaku,
ząbek czosnku,
łyżeczka suszonych płatków papryki (albo suszone pomidory w płatkach),
pół łyż. czubrycy,
sól,
kolorowy pieprz,
duża szczypta suszonego tymianku,
łyżka oliwy.
1. Czosnek posiekać. Pieprz rozetrzeć w moździerzu. Szpinak rozmrozić, smażyć na oliwie. Dodać czosnek, pieprz, sól, czubrycę i płatki papryki. Dolać pół szklanki wody. Dusić do momentu całkowitego wyparowania wody.
2. Mięso nacinać w koło, by uzyskać jak najdłuższy kawałek mięsa. Następnie oprószyć solą i wyłożyć na nie masę szpinakową.
3. Schab zawinąć w rulon. Obwiązać nitką, żeby zachował swój kształt. Obsmażyć z każdej strony i wyłożyć na blaszkę.
4. Piec 45 minut w 200 stopniach.
Do schabu przygotowałam polentę, według umieszczanego wcześniej przepisu.
Smacznego!
A przepis dołączam do akcji:
Fantastycznie pyszny pomysł na pieczony schabik. Nadzienie super!
OdpowiedzUsuń