piątek, 22 sierpnia 2014

     Sierpień to czas wekowania i powolnego żegnania się z latem. Ale warto zatrzymać to letnie szczęście w słoiku i zapełnić domową spiżarnię pysznościami, które będą przypominać nam o lecie i pomogą przetrwać zimę. 
    Długo mnie nie było, ale byłam zajęta chwytaniem lata w weki. A teraz pora na umieszczanie na łamach bloga wszystkiego co przygotowałam. Nietypowo zacznę od końca, dzisiaj przygotowana kiszona, czerwona kapusta w winie. Pyszna, prosta, choć nieco pracochłonna. Ale warto poświęcić jej nieco uwagi i cieszyć się smakiem. 


Czerwona kapusta kiszona z winem
Składniki na gliniak 2,5 litrowy:
1 bardzo duża główka kapusty czerwonej lub 2 małe,
1 marchewka (jak ktoś nie lubi, to pominąć),
100 ml czerwonego, wytrawnego wina,
2 łyżki soli, 
2 łyżki cukru.

1. Kapustę obrać z uszkodzonych liści, umyć i drobno poszatkować. Wymieszać z solą i cukrem.
2. Marchewkę obrać i zetrzeć na grubych oczkach tarki. Wymieszać z kapustą. 
3. Do gliniaka lub beczki włożyć 1/4 kapusty. Ubijać drewnianym tłuczkiem (np. trzonkiem od tłuczka od mięsa), aż wypuści dużo soku. Dodać kolejną część kapusty i znowu ubijać. Ważne jest aby soku było dużo. Ubijanie może potrwać z 15 minut. To najbardziej denerwująca część pracy. ;)
4. Gdy cała kapusta znajdzie się w gliniaku, dolać wino i kilka razy jeszcze zamieszać tłuczkiem. Można dodać kilka łyżek kwasu z ogórków, to szybciej ruszy fermentowanie. Przykryć talerzem i obciążyć kawałkiem cegły lub słoikiem z wodą. Ważne jest, aby cała kapusta była skąpana w soku, wtedy nie spleśnieje i na pewno się uda.
5. Odstawić na tydzień w ciepłe miejsce. Codziennie należy odpowietrzać kapustę, czyli kilkukrotnie wsadzić tłuczek, aby powietrze uszło ku górze. 
6. Po tym czasie można gliniak wynieść do piwnicy i tam przechowywać przez całą zimę. 


 Powodzenia! ;)

wtorek, 29 lipca 2014

 Ciasto na koniec sezonu porzeczkowego. Kwaskowate owoce świetnie przełamią smak delikatnego kremu.


Tort porzeczkowy
Składniki:
I. Biszkopt:
5 jajek, 
szklanka cukru, 
szklanka mąki, 
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej,
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia, 
szczypta soli.
II. Krem budyniowy:
2 opakowania budyniu śmietankowego, 
0,5 l mleka,
3 łyżeczki cukru z wanilią,
3 łyżki cukru pudru,
kostka margaryny.
III. Krem czekoladowy:
250 g ricotty lub mascarpone (można też użyć kremowego twarożku),
tabliczka gorzkiej czekolady,
0,5 szklanki cukru pudru,
2 łyżki masła.
IV. Szklanka czerwonych i czarnych porzeczek do obłożenia.

I.Biszkopt:
1. Ubić jajka z cukrem na pulchną masę.
2. Delikatnie połączyć z obiema mąkami, proszkiem do pieczenia i solą.
3. Wylać do formy i piec 35 minut w 180 stopniach.

II. Krem budyniowy:
1. Zagotować 400 ml mleka z cukrem waniliowym.
2. W pozostałym mleku wymieszać proszek budyniowy. Wlać do gorącego mleka wąskim strumieniem, cały czas mieszając. Gotować 2 minuty.  Przelać do miski i wystudzić masę.
3. Margarynę utrzeć z cukrem pudrem.
4. Dodawać po 1/3 budyniu do margaryny, cały czas ucierać. 
5. Gotową masę schłodzić.

III. Krem czekoladowy:
1. Czekoladę rozpuścić  w kąpieli wodnej.
2. Utrzeć masło z cukrem pudrem. Dodać czekoladę. Połączyć.
3. Masę utrzeć z ricottą. Schłodzić.


IV. Dekoracja:
1. Wystudzony biszkopt przekroić. Szybkim sposobem jest użycie grubszej nitki.
2. Przełożyć masą czekoladową.
3. Masą budyniową  otoczyć ciasto.
4. Przystroić porzeczkami lub można było porzeczki wyłożyć także na krem czekoladowy.

Smacznego! 

sobota, 26 lipca 2014

       Kolejna pozycja z serii domowych alkoholi. Zakupiłam nawet specjalne etykiety do butelek z takim napisem. Ale to do wykorzystania za kilka miesięcy, gdy wino dostatecznie się "wychodzi" i będzie można przelać go w ładniejsze buteleczki.
Wino wiśniowe
Składniki na gąsior 15 litrowy:
7 kg wiśni,
4 kg cukru,
1/6 kostki drożdży,
ok. 8 l wody.

1. Cztery kilogramy wiśni przełożyć do gąsiora.
2. Z pozostałych owoców wycisnąć sok. Wymieszać z drożdżami i cukrem. Wlać do gąsiora.
3. Zalać całość wodą do wysokości 5 cm poniżej szyjki. Zatkać papierem, lub czystą, bawełnianą ściereczką. 
4. Odstawić w ciemne i ciepłe miejsce na minimum 4 miesiące. Po tym czasie można odcedzić wino od owoców. W butelki można przelewać dopiero dojrzałe wino. 
Smacznego!

poniedziałek, 21 lipca 2014

 Wpis trochę po czasie, bo już pewnie porzeczki w większości przerobiliście, ale wśród moich zapasów na zimę nie może zabraknąć nalewek i domowych win. A owoce porzeczki nadają się na wino idealnie, nadają piękny kolor, cierpkość i cudowny zapach. A Wy - robicie domowe trunki?

Wino porzeczkowe domowe
Składniki na pięciolitrowy gąsior:
2 litry oczyszczonych owoców,
1 kg cukru,
3 litry wody,
dosłownie ziarenko drożdży. 

1. Połowę owoców wsypać do gąsiora.
2. Z drugiej połowy owoców wycisnąć sok. Przecedzić. Wymieszać z cukrem i drożdżami. Dolać do gąsiora.
3. Zalać całość wodą. Kilka cm od szyjki musi zostać odstępu, aby wino miało gdzie "oddychać/chodzić". Wlew przykryć papierem lub bawełnianą ściereczką. 
4. Odstawić w ciepłe, ale zaciemnione miejsce na minimum 12 tygodniu.
5. Po miesiącu można odcedzić owoce.
6. Gotowe wino odcedzić dwukrotnie przez gazę i przelewać w butelki z ciemnego szkła. Przechowywać w chłodnym miejscu. 


sobota, 19 lipca 2014

    Jadłam kiedyś konfitury agrestowo-truskawkowe, ale szczerze mówiąc nie smakowały mi zbytnio. Postanowiłam pójść o krok dalej i zastąpić truskawki malinami. I efekt okazał się przepyszny. ;)

Galaretka malinowo-agrestowa
Składniki:
1 kg dojrzałego agrestu,
0,75 kg leśnych malin,
szklanka cukru,
2 łyżki soku z cytryny,
2 szklanki wody.

1. Agrest oczyścić, umyć i włożyć do szerokiego rondla. Zalać wodą i zasypać cukrem.
Gotować na wolnym ogniu, mieszkając od czasu do czasu, aż owoce zaczną się rozpadać.
2. Dodać umyte maliny i sok z cytryny. Jeśli owoce są mało soczyste i dżem przywiera, można dodać odrobinę wody. 
3. Gotować jeszcze 10 minut (łącznie min. 40 minut).
4. Konfiturę przetrzeć przez sito.
5. Przekładać w wyparzone słoiczki. Pasteryzować 20 minut.

niedziela, 6 lipca 2014

      Sezon na kurki właśnie się zaczął na Suwalszczyźnie, więc trzeba go dobrze wykorzystać. Dziś na aromatyczna i bardzo prosta  zupa z kurek, która zadowoli każdego niejadka. Mam nadzieję, że w tym roku zdążę zrobić porządne zapasy na zimę. Jestem absolutnie grzybożerna. A Wy- lubicie grzyby? Co zbieracie wczesnym latem? 

Krem z kurek
Składniki na 4 osoby:
5 średnich ziemniaków, 
1 duża marchewka, 
ok. 3 cm kawałek selera,
1/2 białej cebuli, 
3 litry bulionu warzywnego,
ok. 100 g oczyszczonych kurek,
1 łyżka masła,
1 łyżka śmietany lub jogurtu,
sól, pieprz,
opcjonalnie zielona czubryca lub inne ulubione zioła.

1. Ziemniaki, marchewkę i selera obrać, pokroić w kostkę i włożyć do garnka. Zalać bulionem i gotować na małym ogniu. Gotować ok. 20 minut.
2. Cebulę obrać, pokroić w kostkę. Kurki przekroić. Zeszklić razem na maśle. 
3. Dodać do zupy. Gotować jeszcze 15 minut. Przyprawić. Zestawić z ognia i dodać śmietanę. 
4. Zmiksować i podawać. Można też wcześniej odgotować kurki i dodać je na sam koniec, jednocześnie zostawiając kilka do przybrania.

Smacznego!

piątek, 4 lipca 2014

   Zimne lato się zapowiada, owoce słabo dojrzewają, a i słońce nas nie rozpieszcza. Trzeba złapać odrobinki słońca i zamknąć je w słoikach, butelkach, wekach i gąsiorach. Na pierwszy ogień mięta. Orzeźwiające listki nadają się nie tylko jako dodatek do soków, lemoniady i gum do żucia. Spokojnie mogą grać pierwsze skrzypce solo. 



Syrop z mięty:
ok. 50 gałązek mięty (20 cm), czyli cały wiklinowy kosz,
1,5 kg cukru,
małe opakowanie kwasku cytrynowego lub sok z 4 cytryn,
ok. 5 litrów wody.

1. Miętę dokładnie umyć. Ułożyć w dużym garnku. 
2. Zagotować wodę z sokiem z cytryny (lub z kwaskiem). Zalać gorącym wywarem miętę. Odstawić na noc.
3. Następnego dnia zagotować miętę, przecedzić i dodać cukier. Im mniej soku cytrynowego dodamy, tym mniej cukru będzie trzeba dodać. Zagotować. Syrop powinien mieć rzadką, ale "lepką" konsystencję.
4. Nalać do butelek i pasteryzować 20 min.
5. Pić rozcieńczony wodą. 

Miętówka. Sposób pierwszy.
Z otrzymanego syropu można zrobić pyszną i szybką miętówkę. Wystarczy rozcieńczyć spirytus lub wódkę (w zależności jak mocne alkohole lubicie) z syropem miętowym w proporcji 3:1 (3 części wódki na 1 syropu). I w sumie jest gotowa do natychmiastowego spożycia. 

Miętówka. Sposób drugi.
Ten sposób jest bardziej pracochłonny, ale moim zdaniem efekt jest bardziej aromatyczny.
Potrzebujemy:
ok. 100 g mięty (same listki),
400 g cukru,
sok z 1 cytryny,
szklankę wody,
0,7 l wódki, lub 0,5 spirytusu.

1. Wodę zagotować z cukrem i sokiem z cytryny.
2. Miętę dokładnie umyć i zalać gorącą zalewą. Przestudzić. 
3. Przełożyć do 1,5 litrowego słoika lub butelki. Zalać alkoholem. Odstawić w zacienione miejsce na 3 tygodnie. Po tym czasie można przecedzić miętówkę, aby uzyskać klarowny płyn. 
4. Rozlać do butelek. Trzymać w chłodnym miejscu. 



sobota, 19 kwietnia 2014

    Mazurek to bardzo wdzięczny wypiek. Wykonanie jest proste, a dekorowaniem możemy zająć dzieci. I tym samym zyskujemy chwilę spokoju i piękne ciasto. ;)
Składniki:
3 żółtka,
1/2 kostki margaryny,
1,5 szklanki mąki,
1 łyżka kwaśnej śmietany,
szklanka cukru pudru,
łyżeczka proszku do pieczenia,
masa krówkowa/kajmak,
kolorowe drażetki/kandyzowane owoce/migdały/orzechy - do ozdoby.

1. Składniki na ciasto zagnieść. Schłodzić przez pół godziny w zamrażarce.
2. Ciasto rozwałkować, wyciąć pożądany kształt. Zawinąć brzegi do góry (ok. pół cm).
3. Piec 20 minut w 180`C.
4. Wystudzone placki posmarować masą kajmakową. I ozdobić. ;)

Wesołych Świąt!

piątek, 18 kwietnia 2014

     Specjał na świąteczny stół. Kaczka kiedyś częściej gościła na polskich stołach. Teraz powoli wracamy do spożywania gęsiny i kaczki. Oba gatunki mies są uważane za najzdrowsze. A nie ma nic pyszniejszego niż tradycyjna pieczona kaczka z jabłkami. ;)


Pieczona kaczka z jabłkami zaprawiona winem
Składniki:
około 2 kg kaczka,
1,5 kg kwaśnych jabłek,
1 szklanka wytrawnego, czerwonego wina,
sok z 1 cytryny,
estragon, tymianek, majeranek,
sól, pieprz,
łyżka płynnego miodu.

1. Kaczkę umyć, osuszyć, natrzeć solą, pieprzem, estragonem, majerankiem i podlać winem. Moczyć w marynacie przez dobę, pozostawiając kaczkę w chłodnym miejscu.
2. Jabłka oczyścić, zostawiając skórkę. Zaprawić sokiem z cytryny. Doprawić solą, pieprzem, gałązkami tymianku.
3. Kaczkę nafaszerować jabłkami. Zszyć. Włożyć do brytfanny i podlać pozostałą marynatą.
4. Piec 2 godziny pod przykryciem w 200 `C. Po tym czasie zdjąć pokrywkę, posmarować miodem i piec przez kolejny kwadrans.

Smacznego!

środa, 16 kwietnia 2014

   Przepraszam za dość długą przerwę, ale wiosnę poczułam, a w ogródku pełno pracy. Teraz już pozostaje podlewać i czekać na pierwsze warzywa. Szpinak już nieśmiało się do mnie uśmiecha. ;)
   Święta zbliżają się wielkimi krokami, więc to ostatni moment aby nastawić zakwas na pyszny, świąteczny żurek. Absolutnie obowiązkowy na wielkanocnym stole, w towarzystwie swojskiej wędzonki i jajka na twardo. Wbrew pozorom, przygotowanie własnego zakwasu jest bardzo proste i nie wymaga wielkiej pracy. Jedynie czasu. 
Zakwas na żurek
Składniki:
3 łyżki mąki żytniej,
2 łyżki wody,
szczypta soli,
kilka kryształków cukru.

1. Wszystkie składniki połączyć w gładką pastę.
2. Odstawić w ciepłe miejsce na minimum 2 dni. 
3. Potem wystarczy ugotować cebulkę (można i czosnek, na jakieś 1,5 l. płynu) z wędzonką, dolać przecedzony zakwas i 2 łyżki śmietany. Doprawić majerankiem. I mamy pyszny żurek gotowy. ;)

Smacznego!

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

   Świetna przystawka na imprezę. Lekko kwaśna, lekko słona, z chrupiącą papryką. A na dodatek prosta w wykonaniu. ;)

Składniki:
15 plastrów szynki konserwowej,
5 ogórków konserwowych (użyłam w zalewie curry),
1/3 cebuli,
1/3 czerwonej papryki,
1/2 l. bulionu,
czubata łyżeczka żelatyny, 
natka pietruszki do ozdoby.

1. Ogórki i paprykę pokroić w długie, cienkie słupki. Cebulę pokroić w piórka.
2. Na każdy plasterek szynki położyć kawałek ogórka, papryki i piórko cebuli. Zawinąć ruloniki i układać na półmisku. 
3. Żelatynę rozpuścić w bulionie.Przestudzić. Letnim zalać ruloniki. Obsypać natką pietruszki. Wstawić do lodówki na min. 2 godziny.
4. Można porcjować zarówno po całym ruloniku, jak i można kroić w poprzek.

Smacznego!

poniedziałek, 10 marca 2014

     Ucha to tradycyjna zupa, przygotowywana z różnych odmian ryb słodkowodnych. W języku starorosyjskim słowem "jucha" nazywano wywar. Zatem Ucha to nic innego jak wywar z ryb, zwyczajowo podawany z kawałkiem ryby w całości. Moi domownicy wolą wersję małych kawałków pływających w zupie. 


Ucha z porem
Składniki:
ok. kilograma różnego rodzaju ryb słodkowodnych
(użyłam płoci i szczupaka),
średnia, biała cebula,
1 por (biała część),
2 spore marchewki,
kawałek selera,
pół pęczka pietruszki,
10 ziarenek czarnego pieprzu,
10 ziaren ziela angielskiego,
sok z połowy cytryny,
szklanka białego wina,
sól. 

1. Ryby oczyścić, większe wyfiletować. Odłożyć filety na bok. 
2. Marchewkę i pora obrać, następnie pokroić w talarki. Selera oczyścić i pociąć na kawałeczki. 
3. W sporym garnku ugotować marchewkę, selera i pora prawie do miękkości. Połowę jarzyn wyjąć z zupy (ładniejsze kawałki) i odstawić na bok. 
4. Do pozostałych jarzyn dodać pieprz, ziele angielskie, sól, cebulę, oraz ryby (oprócz filetów) łącznie z korpusami pozostałymi po filetowaniu. Dolać wody - powinno być około 3 litrów płynu. Gotować na małym ogniu pod przykryciem aż do całkowitego rozgotowania. 
5. Zupę przecedzić przez sito, wyciskając miazgę z ryby. Następnie przecedzić przez serwetkę lub gazę, aby uzyskać klarowny płyn. Wlać do rondla. Dodać odłożone wcześniej jarzyny. Gotować jeszcze z 5 minut.
6. Odstawione filety pokroić, w zależności od upodobań, na małe lub większe kawałki. Posolić i obtoczyć w mące. Usmażyć na maśle.
7. Do zupy dolać wino i zaprawić sokiem z cytryny.
8. Na każdy talerz nałożyć porcję usmażonej ryby, następnie dodać chochlę zupy i obsypać siekaną pietruszką. 

Smacznego! ;)

niedziela, 9 marca 2014

 Kolejna edycja "Wypiekania na śniadanie" zaowocowała bułeczkami pszenno-orkiszowymi, pachnącymi parmezanem i oregano. Ciasto jest bardzo elastyczne i łatwe w formowaniu. Zatem nie ma się czego bać. A efekt fantastyczny - idealne śniadaniowe pieczywo. 
 Zasady zabawy można podejrzeć na facebookowej stronie wydarzenia (klik!). A wspólny przepis pochodzi z bloga Buszująca w kuchni.

Składniki:
225 g mąka pszenna, 
150 g mąka orkiszowa, 
7 g suche drożdże,
1 1/2 łyż. soli,
1 łyż. cukru,
1 łyż. oliwa z oliwek,
szklanka letniej wody,
2 łyż. startego parmezanu,
1 łyż. suszonego oregano.

1. Obie mąki, drożdże, sól, cukier i oliwę z oliwek wymieszać. Stopniowo dolewać wodę. Zarobić gładkie, elastyczne ciasto. Wyrabiać przez 10 minut. Zostawić na 5, aby odpoczęło i wyrabiać kolejne 5 minut. Przełożyć do miski, obsypać mąką i przykryć ściereczką. Odstawić w ciepłe miejsce na około 2 godziny do podwojenia objętości.
2. Ciasto podzielić na 8 równych części. Każdą rozpłaszczyć, następnie boki zwinąć do środka tworząc sakiewkę. Czynność powtórzyć jeszcze 1-2 razy. Formować podłużne bułeczki. Obtoczyć w parmezanie wymieszanym z oregano. Układać na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia, spojeniem do dołu. Przykryć ściereczką i zostawić na 20 minut do ponownego napuszenia.
3. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Piec przez 20 minut.

W pieczeniu udział wzięli (w końcu dołączyli Panowie):
2. Monika -> Matka Wariatka
3. Pat -> Patison w kuchni
5. Dobrafka -> Bona Apetita!
6. Iza -> Smaczna Pyza
7. Daria -> Breakfast
9. Gabriel -> Męski wypas
10. Dorota -> Moje Małe Czarowanie
11. Lidia -> na fb
12. Olimpia -> Pomysłowe pieczenie
13. Ewelina -> Przy kubku kawy
15. Joanna -> Różowa kuchnia
16. Monika -> Pin up Cooking Looking
17. Małgosia -> Smaki Alzacji
18. Edyta -> Przy kuchennym stole
19. Anna -> Everyday Flavours
20. Pistachio -> Pistachio
21. Marghe Małgorzata -> Po prostu Marghe

czwartek, 6 marca 2014

     Nie wiem ja Wy, ale ja przepadam za tym specjałem krakowskim z 700-letnią tradycją pieczenia. Zwłaszcza za pikantną wersją obwarzanków. I choć pochodzę z drugiego końca Polski, to z ogromną przyjemnością wracam do Krakowa. Oczywiście nie tylko po obwarzanki. ;)
    Obwarzanki nazwę swą zawdzięczają specjalnej procedurze przygotowania ciasta, które trzeba przed pieczeniem chwilę gotować (czyli właśnie obwarzyć).  Przepis zaczerpnęłam ze strony Weekend w Krakowie. Miałam ogromne wątpliwości, czy wyjdą choć podobne w smaku. Zupełnie niepotrzebnie, ciasto jest cudowne przy pracy, a w smaku genialne. Choć oczywiście obwarzanki nie smakują tak dobrze, jak w Krakowie, przyprawione  tamtejszą atmosferą miasta. 
Obwarzanki Krakowskie
Składniki:
50 g drożdży,
4 łyżki cukru,
2 jajka,
1 łyżeczka soli,
1/2 kg mąki (nie określono, użyłam pszennej),
1 szklanka mleka,
3 łyżki masła (1/2  kostki).

1.Drożdże rozkruszyć z łyżką cukru. Wymieszać z 1/3 szklanki mleka. Zostawić do wyrośnięcia.
2. Mąkę przesiać z solą. W rondelku rozpuścić masło i przestudzić.
3. Całe jajka ubić z łyżką cukru i szczyptą soli. Połączyć zaczyn drożdżowy z jajkami i mąką. Na koniec dodać masło. Wyrobić. Ciasto powinno być elastyczne i skore do współpracy. Zostawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny.
4.  Ciasto podzielić na 16 równych części, z których należy utoczyć cienkie wałeczki. Należy zaplatać okręgi na kształt warkocza z 2 wałeczków. Jak łatwo policzyć, powinno wyjść 8 obwarzanków.
5. Zagotować wodę z 2 łyżkami cukru w szerokim garnku. Każdy obwarzanek należy gotować około 2 minuty (można przewrócić). Odsączyć i wyłożyć na blaszkę. Obsypać makiem, sezamem lub solą. 
6. Piec 30 minut w 180`C bez termoobiegu.
 Smacznego!

wtorek, 4 marca 2014

     W tym tygodniu ominęło mnie "Wypiekanie na śniadanie". Byłam dosyć zajęta i z głowy mi wypadło wspólne pieczenie. Za co przepraszam. Ale oglądając wypieki dziewczyn (o tu można zajrzeć), stwierdziłam, że jednak muszę nadrobić przepis. ;) 
        Chleb jest pyszny, choć nieco czasochłonny. Ale zapewniam, że warto poświęcić mu kilka godzin. Przepis zaczerpnięty został (z niewielkimi zmianami) z bloga Bea w kuchni, a pochodzi z książki Emmanuel Hadjiandreou "How to make bread". Dodam, że uwielbiam przepisy rozpisane na szklanki i łyżki. 
Chleb czekoladowy na zakwasie 
Składniki:
2/3 szklanki aktywnego zakwasu (użyłam żytniego),
szklanka ciepłej wody,
2 i 2/3 szklanki mąki chlebowej (użyłam 720 i 820),
szklanka rodzynek koryntek (najlepiej namoczonych na noc),
1/3 szklanki posiekanych orzechów włoskich,
2/3 tabliczki mlecznej czekolady (dobrej jakości),
2 i 1/2 łyżki gorzkiego kakao.

1. W dużej misce wymieszać zakwas z wodą.
2. Dosypać mąkę, sól i kakao. Wymieszać. Następnie dodać orzechy, rodzynki i posiekaną czekoladę. Wymieszać, aż składniki dokładnie się połączą.
3. Przykryć i odstawić na 10 minut.
4. Wyrobić ciasto: naciągnąć kawałek ciasta z brzegu i przycisnąć go do środka (tak jakby składać w kwiat). Czynność powtarzać z każdej strony miski.
5. Przykryć i odstawić na kolejne 10 minut. 2 razy powtórzyć czynność z punktu 4.
6. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, należy je odgazować. W tym celu uderzamy kilka razy pięścią w środek ciasta.
7. Ciasto wyłożyć na stolnicę obsypaną mąką. Podzielić na dwie, równe porcje. Uformować dwa bochenki (mogą być okrągłe).
8. Zostawić do wyrośnięcia na kilka godzin (od 3 do 6 w zależności od aktywności zakwasu). Po tym czasie ponacinać bochenki.
9. W piekarniku ustawić ceramiczne naczynie z wodą i rozgrzać piekarnik do 240 stopni (ok. 8 minut).
10. Zmniejszyć temperaturę do 200 stopni (wyjąć naczynie z wodą). Włożyć chleb. Piec 35 minut. Wystudzić na kratce.
11. Dobrze upieczony chleb powinien wydawać głuchy odgłos, gdy stuknie się go w spód.


Smacznego! 

     Choć nie zdążyłam dołączyć do akcji, polecam wypieki innych blogerek, które dostępne są na stronie fb akcji: klik!

niedziela, 23 lutego 2014




Nasze co sobotnie "Ezoteryczne spotkanie przy piekarniku" zmieniło nazwę na "Wypiekanie na śniadanie". Nazwa nowa, ale idea ta sama. Dziś zapraszamy na tradycyjne rogale poznańskie. Najpyszniejsze są od razu po upieczeniu. Przepis pochodzi z bloga Ciastko z dziurką.


Rogale poznańskie 
Składniki:
500g mąki pszennej,
2 łyżki miodu,
5 łyżek ciepłej wody,
30g drożdży świeżych,
100ml mleka,
50g masła,
1 jajko,
1/4 szklanki cukru,
Na wierzch:
1 jajko,
mak.

1. Na zaczyn wymieszać łyżkę cukru z drożdżami i 4 łyżkami mąki. Odstawić na 15 minut.
2. Rozpuścić masło. Następnie dodać do niego zimne mleko i wystudzić. Do zaczynu dodawać mąkę, cukier, miód, jajko i mało z mlekiem. Wymieszać składniki i wyrobić elastyczne ciasto. Przykryć folią i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce.
3. Ciasto podzielić na 2 części, a każdą z nich rozwałkować w koło o średnicy około 28 cm. Oba placki dzielić na 8 trójkątów. Zawinąć trójkąty z rogale, zaczynając od podstawy. Gotowe ułożyć na blaszce i zostawić do wyrośnięcia na 30 minut.
4. Wyrośnięte rogale posmarować rozmąconym jajkiem i obsypać makiem Piec 18 minut w 180`C.


W pieczeniu udział wzięli:
1. Justyna -> Gotowanie i pieczenie - I love it
2. Dorota -> Moje małe czarowanie
3. Grażyna -> Grażyna gotuje
4. Daria -> Breakfast

5. Alina -> Ala piecze i gotuje
6. Iza -> Smaczna Pyza
8. Monika -> Matka Wariatka
9. Małgorzata -> Smaki Alzacji
11. Joanna -> Różowa kuchnia
12. Lidia -> Ciastko z dziurką
14. Monika -> Niezapomniane smaki
15. Katarzyna -> Kasia.in
16. Justyna -> Mama i Pomocnicy
18. Ewelina -> Przy kubku kawy
19. Marghe Małgorzata -> Po prostu Marghe
20. Monika -> Pin up Cooking Looking
21. Alicja -> Wielki apetyt
22. Iwona -> bloGotowanie z pasją
23. Małgosia -> na facebooku

piątek, 21 lutego 2014

  Proste babeczki, a kuszą miękkością, którą nadaje im cola. Ze specjalną dedykacją dla Agnieszki,, mojej osobistej królowej babeczek, która wymyśliła dodanie coli do muffin podczas naszego babskiego wieczoru. Pyszne i puchate. 
Muffiny z colą
Składniki:
1 i 3/4 szklanki mąki + 1  łyżka w razie potrzeby,
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
2 łyżki kakao,
1/2 szklanki mleka,
1/2 szklanki coli,
1/3 szklanki oleju,
1/2 szklanki cukru,
1/2 posiekanej tabliczki czekolady gorzkiej bądź mlecznej.
+ polewa:
1 łyżka cukru,
1 łyżka margaryny,
1 łyżka mleka,
1 łyżka kakao,
+ orzechy, wiórki kokosowe do obsypania. 

1. Mąkę przesiać z proszkiem. Dodać cukier i kakao. Wymieszać. Dodać mleko, colę, olej i czekoladę. Połączyć. Jeśli ciasto będzie zbyt rzadkie (nie powinno zbyt szybko spływać z łyżki), dodać jeszcze odrobinę mąki.
2. Masę przekładać do papilotek do 2/3 wysokości. Osobiście piekę w silikonowych formach, babeczki wychodzą mniejsze.
3. Piec ok. 18-20 minut w 180`C.
4. Składniki na polewę rozpuścić w rondelku, gotować chwilę aż zgęstnieje. 
5. Babeczki maczać w polewie i obsypać dodatkami.
Smacznego!

sobota, 8 lutego 2014

     Nasze sobotnie pieczenie na blogach, przerodziło się w tak zakorzenioną tradycję, że nawet moi domownicy pytają się co tez dobrego tej soboty upiekę. 

        W tym tygodniu padło na bagietki z kozim serem, rozmarynem i czerwoną cebulką z przepisu Piekarnii Tatter. Osobiście nie przepadam za kozim serem, ale się przemęczyłam z jego krojeniem i zapachem podczas wyrastania ciasta. W upieczonej bagietce praktycznie go nie czuć, za to rozmaryn (który uwielbiam) a i owszem. Przepis wydaje mi się dosyć niedokładny (stanowczo za mało mąki, aby ciasto się zagniotło - dodałam jeszcze ok. 3/4 szklanki). Nie przepadam za recepturami, które operują dziwnymi ilościami w stylu "195 g". Cytując za Makłowiczem: "śmiertelnie nudzi mnie używanie wagi w kuchni".




Bagietki z kozim serem i tymiankiem

Składniki:

I. Pate fermentee (zaczyn):
300 g białej pszennej maki chlebowej
195 g wody
1 łyżeczka soli
nieco ponad 1/2 grama drożdży świeżych lub 1/8 łyżeczki drożdży instant
II. Ciasto właściwe:
550 g białej pszennej maki chlebowej
150 g maki pszennej razowej
415 g wody
18 g soli
15 g świeżych drożdży lub 1 1/2 łyżeczki drożdży instant
całe pate fermentee
III. Dodatki:
150 g sera koziego twardego, pokrojonego w kostkę
90 g posiekanej czerwonej cebulki, podsmażonej na maśle, wystudzonej i odsączonej
10 g posiekanego z grubsza świeżego rozmarynu

1. Zaczyn: do miski z wodą rozkruszyć drożdże. Wymieszać, następnie dodać mąkę i sól. Połączyć. Zakryć miskę folią i odstawić na 12-16 godzin w temperaturze pokojowej. 
2. Ciasto właściwe: do dużej miski włożyć oba rodzaje mąki, wodę, sól i drożdże. Połączyć. Wyłożyć na stolnicę. Zagniatać dodając po części zaczyn. Do ciasta wgnieść składniki, aby równolegle się rozprowadziły. Zostawić do wyrośnięcia na 1,5 godziny. Po 45 ciasto należy złożyć. Następnie podzielić ciasto na 4 lub 6 części, uformować kule i zostawić na 20 minut pod ściereczką.
3. Po tym czasie uformować bagietki, które należy układać pomiędzy zakładki z ściereczki kuchennej (oprószonej mąką). Ewentualnie można wykorzystać aluminiową tackę do grilla. Zostawić do wyrośnięcia na 75 minut.
4. Piec 20 minut w 240`C, następnie obniżyć temperaturę do 220`C i piec kolejne 10 minut.



Smacznego!



Napisy końcowe.
Tym razem w pieczeniu udział wzięły:
1. Joanna -> Różowa kuchnia
2. Dorota -> Moje Małe Czarowanie
3. Justyna -> na fb
4. Małgosia -> Smaki Alzacji
5. Olimpia -> Pomysłowe Pieczenie
6. Marge Małgorzata -> Po prostu Marghe
7.  Karolina -> Przepisy Karoliny
8. Dobrawka -> Bona Apetita!
9. Justyna -> Mama i pomocnicy
10. Gosia -> Salt & Pepper & co
11. Iwona -> Ivka w kuchni
12. Agata -> Kulinarne przygody Gatity
13. Monika -> Pin up Cooking Looking
14. Lidia -> na fb
15. Łucja -> Fabryka kulinarnych inspiracji

piątek, 7 lutego 2014



      Uwielbiam domowe bezy. Kojarzą mi się ze wczesnym dzieciństwem, gdy babcia piekła chleb w piecu kaflowym, a potem w nagrzanym piecu całą noc suszyły się bezy. Wstawaliśmy rano z bratem, aby dobrać się do jeszcze letnich "bzików". Te ze sklepu w ogóle nie mają tego smaku. 
      Bezy nie są wcale tak pracochłonne, jakby mogło się wydawać. Mamy miksery, więc nie trzeba ubijać białek godzinami. Chyba, że ktoś lubi. ;) 
Bezy - prosty przepis
Składniki:
4-5 białek,
szklanka cukru, 
2 łyżeczki cukru z wanilią
(aromatu lepiej nie dodawać, bo opadną). 

1. Do czystej i suchej miski wybić białka, oddzielając je od żółtek Przydadzą się na przykład do kruchych ciasteczek. 
2. Dodać cukier i cukier z wanilią. Ubijać na wysokich obrotach około 15 minut, do uzyskania białej, gładkiej masy. Konsystencja powinna być na tyle zwarta, aby nie spływała zbyt szybko z mieszadeł miksera. 
3. Przy pomocy rękawa cukierniczego lub 2 łyżeczek wykładać bezy na pergamin.
4. Suszyć 1,5 godziny w 100`C w piekarniku z termoobiegiem. Wystudzić, zostawiając w piekarniku. 






Smacznego!