piątek, 20 grudnia 2013

     Kolejny przepis z cyklu świątecznego - pyszny likier kokosowy. Świetnie sprawdzi się jako dodatek do kawy, przy świątecznym stole. A że jest to słodki alkohol, to z pewnością będzie smakował zwłaszcza żeńskiej części rodziny. 

Likier kokosowy
Składniki:
10 dag wiórków kokosowych,
0,5 l wódki,
100 ml spirytusu,
400 ml mleka skondensowanego (użyłam niesłodzonego),
łyżeczka kawy rozpuszczalnej.

1. Wiórki zmielić lub rozdrobnić blenderem. Zalać alkoholem na 4-5 dni.
2. Po tym czasie, mleko zagotować z kawą (do pierwszych bąbelków, nie gotować!).
3. Dolać alkohol z wiórkami. Ostudzić i przelać do wyparzonych butelek.
4. Przechowywać w lodówce.
*Po tygodniu dobrze odcedzić wiórki od reszty, gdyż czuć ich strukturę. 


Smacznego!

środa, 18 grudnia 2013

        Prosiłam o przesłanie przepisu na danie z makiem. Nie zawiedliście, pojawiły się ciasta, desery i inne pyszności. 
        Ogłaszam zatem, że pierwsze miejsce zajęła pani Ewa Konsek swoim przepisem na ciasto makowe z masą jabłkową. Drugim nagrodzonym przepisem jest pomarańczowy ryż z bakaliami (myślę, że świetnie zastąpi kutię na stole wigilijnym) pani Magdy Mentel

Nagrody to:
I miejsce - likier kokosowy (200 ml) + 3 gwiazdki z filcu,
II miejsce - książka "Chleb-domowy wypiek" + 2 ozdoby z filcu (do wyboru).

Laureatkom gratuluję i proszę o jak najszybszą odpowiedź drogą mailową. Może nagroda zdąży przyjść przed świętami. ;)

A oto zwycięski przepis:

 Ciasto makowe z masą jabłkową

1. Składniki na kruche ciasto:
  • 250 g mąki pszennej
  • 125 g masła
  • 65 g cukru pudru
  • 1 jajko
  • szczypta soli
Składniki na ciasto wymieszać i szybko zagnieść ciasto. Uformować kulę i wstawić do lodówki na około 30 minut.

2. Składniki na masę jabłkową:
  • 500 g jabłek
  • 3-4 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki cukru 
  • 4 łyżki zimnej wody
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Jabłka umyć, obrać i pokroić w plasterki. Wrzucić do garnka, dodać sok z cytryny, cukier i cynamon. Zagotować. Dusić na ogniu przez około 5 minut (jabłka powinny się lekko rozgotować). Mąkę ziemniaczaną rozrobić w 4 łyżkach zimnej wody i dodać do gotującej się masy. Wymieszać. Wystudzić.

3. Składniki na masę makową:
  • 250 g mielonego maku
  • 375 ml mleka
  • 60 g cukru
  • 3 łyżeczki cukru waniliowego
  • 1 jajko
  • 75 g posiekanych orzechów włoskich
  • kilka kropel aromatu migdałowego
Mak zaparzać w mleku, na małym ogniu, do momentu, aż ziarenka będzie można rozetrzeć w palcach. Odcedzić i zmielić. Dodać cukry, jajko, orzechy i aromat migdałowy. Dokładnie połączyć.
Dno Tortownicy o średnicy 23-24 cm wyłożyć papierem do pieczenia, boki posmarować masłem. Dno tortownicy wylepić ciastem, na nie wyłożyć połowę masy makowej, następnie masę jabłkową i resztę masy makowej. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 60 minut. Udekorować lukrem.


 Smacznego :)

niedziela, 15 grudnia 2013

    Stare przepisy mają swój urok. Z uśmiechem czytałam zapiski babci, pełne archaizmów i składników tak odmiennych od naszych. Pisałam już o "cukrze w mączce" i wynoszeniu żelatyny na dwór. Ząb czasu nieco już napoczął babcine zeszyty, zatem musiałam je przepisać - dla potomnych. A i sama poznałam wiele przepisów, które okazały się wyzwaniem dla mnie i  mamy. Na pierwszy ogień poszedł tulipan, miał rozkwitnąć  w środku, lecz ciasto za nic miało me prośby. Za drugim podejściem wyszedł piękny, wielobarwny (bawiłam się barwnikami spożywczymi) pączek, przypominający nieco bohatera anime Mój sąsiad Totoro - ciasto w sam raz na dziecięce przyjęcie. 

Tulipan
Składniki:
I. Ciasto podstawowe:
1 kostka margaryny,
1 szklanka cukru,
6 jajek,
6 łyżek oleju,
2 szklanki mąki,
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
II. Dodatki:
opakowanie budyniu waniliowego,
1/2 szklanki maku (wcześniej wymoczonego w mleku),
2 łyżeczki kakao,
opakowanie kisielu truskawkowego (lub innego czerwonego).

1. Oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na gęstą pianę. 
2. Margarynę ucierać z cukrem. W trakcie ucierania dodawać po 1 żółtku i 1 łyżce oleju ( x 6).
3. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodawać porcjami do ucieranej margaryny.
4. Połączyć masę z pianą z białek.
5. Podzielić ciasto na 4 części, do pierwszej dodać budyń, do drugiej kakao, do trzeciej kisiel, do czwartej mak.
6. Ciasto wykładać warstwami w wąskiej keksówce. 
7. Piec ok. 45-50 minut w 180`C.

Do ciasta świetnie pasuje prosta polewa:
1. Zagotować po 1 łyżce wody, margaryny, kakao i cukru. 
2. Oblać ciasto. 



Smacznego ;)

piątek, 13 grudnia 2013

    Uwielbiam zapach ciasta na pierniki. Wprawia mnie w świąteczny nastrój. Prawie tak, jak mandarynki. ;) Przepis jest stary, pochodzi z zeszytów mojej babci. Pierniczków wychodzi sporo, wymagają jednak czasu, aby mogły nabrać smaku. Później zostaje tylko lukrowanie, ale to już można spokojnie zlecić dzieciom. 

Pierniczki babci Zosi
Składniki:
1 i 1/2 szklanki mąki,
1/2 szklanki miodu,
10 łyżek cukru (ok. 2/3 szklanki),
2 łyżki margaryny (1/3 kostki),
1 jajko i 1 żółtko,
łyżka przyprawy do piernika,
1/5 łyżeczki sody,
tłuszcz do blachy.

1. Miód zagotować z przyprawą i wrzącym zaparzyć mąkę.
2. Posiekać mąkę nożem. Wystudzić.
3. Dodać cukier, margarynę i sodę. Wbić jajko. Wyrobić ciasto. 
4. Schłodzić, następnie rozwałkować na ok. 0,5 cm.
5. Z ciasta wycinać pierniczki. Układać na blaszce wysmarowanej tłuszczem.
6. Środek każdego pierniczka posmarować żółtkiem.
7. Piec ok. 10 minut w 180`C.
8. Gorące układać na płaskiej powierzchni do wystudzenia. 

środa, 11 grudnia 2013

 Moi drodzy, zapraszam na konkurs świąteczny. Do wygrania upominki hand-made: likier kokosowy robiony przeze mnie, bombki z filcu (również wykonane przeze mnie) i  publikacja pt. "Chleb - domowy wypiek". 
Zasady konkursu są  proste: należy podać przepis (jeden!) wraz ze zdjęciem na danie z makiem. Zwycięskie przepisy zostaną opublikowane na blogu. Zgłoszenia można przesyłać do 17 grudnia na adres: rockmargot@gmail.com.


 Nagrodzone zostaną dwa przepisy.
I miejsce - likier kokosowy (200 ml) + 3 bombki z filcu (gwiazdki),
II miejsce - książka + 2 bombki z filcu.  

Wyniki zostaną opublikowane 18 grudnia
Będzie mi również miło, jeśli polubicie mojego bloga na facebooku lub dodacie do obserwowanych.

*Zwycięzców wybiorę sama. Nagrody wyślę również osobiście listem poleconym za pośrednictwem Poczty Polskiej. Wysyłka jedynie na terenie RP.

Zapraszam do zabawy!

wtorek, 10 grudnia 2013

     W zeszłym roku robiłam likier piernikowy z przepisu Matki Wariatki. Wyszedł przepyszny, aromatyczny, delikatnie słodki- znikał w oszałamiającym tempie. Miał tylko jedną wadę, zrobił się tak gęsty, że można go było łyżeczką jeść (z lodami- czemu nie?). W tym roku poeksperymentowałam nieco. Kilka zamienników i konsystencja stała się odpowiednia. Polecam go jako dodatek do powigilijnej kawy i ciasta. Absolutnie pyszny. Sprawdzi się również jako drobny upominek dla bliskich. Swój rozlewam w buteleczki po 200 ml, aby nikt nie poczuł się pominięty. 


Likier piernikowy
Składniki:
750 ml mleka skondensowanego (użyłam niesłodzonego),
100 g cukru pudru,
duże opakowanie przyprawy do piernika,
1/3 łyżeczki cynamonu,
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej,
0,5 litra wódki,
100 ml spirytusu.

1. Mleko zagotować z kawą (do pierwszych bąbelków, nie gotować!). Wyłączyć.
2. Dodać przesiany cukier puder i przyprawę z cynamonem. Dokładnie wymieszać.
3. Dodać alkohol i połączyć.
4. Przelać do wyparzonych butelek. Trzymać w lodówce.



 Smacznego. ;) 

Przepis bierze udział w akcji:

poniedziałek, 18 listopada 2013

      Wróciłam do świata www. Nie ukrywam, że tęskniłam. Przez ten czas zdążyłam przegrzebać się w babcinych zeszytach i notatnikach. Wniosek z lektury płynie jeden, język to organizm żywy - przykładowo kto teraz używa formy "cukier w mączce" zamiast cukru pudru. Kilka ciast na pewno wartych jest powtórzenia, między innymi "Tort jabłkowy", "Bawole oczy", "Helenki", "Ozark Pudding" czy "Grochowiak". Na powitanie polecam "Fale Dunaju" z wiśniami, przygotowywane przez moją mamę na większe i mniejsze okazje. 


Fale Dunaju z wiśniami

I. Ciasto
Składniki:
1 i 1/2 kostki margaryny,
1 szklanka cukru,
3 szklanki mąki pszennej
(można też dać 2 i 1/2 pszennej + 1/2 szklanki ziemniaczanej),
7 jajek,
2 łyżki kwaśnej śmietany,
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
3 łyżki kakao,
3 łyżeczki cukru waniliowego
+ wiśnie w syropie.

1. Cukier i cukier waniliowy ucierać z margaryną, stopniowo dodawać po 1 jajku. Dodawać porcjami mąkę i proszek do pieczenia.
2. Ciasto podzielić na 2 części. Jedną część wyłożyć łyżką na blachę.
3. Do drugiej części dodać kakao i śmietanę. Wyłożyć łyżką na białej części, tak aby powstawały "górki". W przerwach pomiędzy ciemną masą, wyłożyć odsączone owoce.
4. Piec 40 minut w 180`C.


II. Krem
Składniki:
1 torebka budyniu śmietankowego,
6 łyżek cukru,
3 szklanki mleka,
2 łyżki mąki ziemniaczanej,
1 i 1/4 kostki margaryny,
4 kostki gorzkiej czekolady.

1. Ugotować 2 i 1/2 szklanki mleka. W pozostałej części mleka wymieszać budyń, mąkę i cukier. Dodać do gotującego się mleka i gotować stale mieszając.
2. Gdy masa zgęstnieje, wyłożyć do miski do ostudzenia. 
3. Margarynę zmiksować, dodać zimny budyń i połączyć masy (można dodać surowe żółtko).
4. Masę rozsmarować na wystudzonym placku (najłatwiej dużym nożem zanurzonym we wrzątku). 
5. Czekoladę zetrzeć na wiórki. Obsypać nimi wierzch ciasta. 
6. Trzymać w chłodnym miejscu.

Smacznego!


niedziela, 20 października 2013


Kochani!
Wracam na łono mojej ukochanej Suwalszczyzny. Tym samym chciałabym przeprosić tych, którzy tu czasem zaglądają. Zapowiada się przerwa spowodowana przeprowadzką, załatwianiem internetu itp. Wracam za miesiąc, a przez ten czas zamierzam wertować stare książki kulinarne, zapiski mamy i zeszyty babci. 
Do smacznego zobaczenia! 





niedziela, 13 października 2013

       Uwielbiam wszelkiego rodzaju kasze, od intensywnej gryczanej, przez łagodniejszą jaglaną, po delikatny kuskus. Kuskus ma jeszcze tę ogromną zaletę, że przyrządza się go błyskawicznie. A że mamy sezon na dynię, to zbrodnią byłoby nie wykorzystać możliwości zapieczenia całej dyni w piekarniku. I tym samym sposobem, unikamy zmywania kolejnej blachy. Smacznego!



Zapiekana dynia z kuskusem i indykiem
Składniki:
1/2 dyni (moja była dość mała, ok. 2 kg),
1/2 kg mielonego mięsa z indyka,
1/3 szklanki kuskusu,
ok. 100 ml bulionu,
2 łyżki suszonych ziół (lub świeżych - u mnie natka pietruszki, suszony seler i suszona cebula w płatkach),
1 jajko,
sól, pieprz, 
łyżka masła.

1. Dynię umyć, następnie podzielić na połowę i oczyścić z pestek. Posolić obficie i odstawić do lodówki.
2. Kuskus zalać gorącym bulionem (1 cm ponad objętość kaszy), dodać zioła. Odstawić, aby napęczniał.
3.  W misce wymieszać mięso, kuskus, jajko, sól, pieprz i masło. Wyrobić farsz.
4. Dynię wyjąć z lodówki, wypłukać z nadmiaru soli i osuszyć papierowym ręcznikiem. Następnie wstawić samą dynie do piekarnika na 20 minut na górną półkę (ok. 170`C).
5. Wyjąć dynię z pieca, uzupełnić środek farszem i ponownie umieścić w piekarniku, lecz tym razem na środkową półkę. Piec 30 minut w 180`C.

Przepis bierze udział w akcji:


środa, 2 października 2013

 Dziś nietypowa porcja, bo potrawa przeznaczona tylko dla mnie. Pomimo wielu starań, nie udało mi się przekonać lubego do babki ziemniaczanej. Dla mnie jest to podstawowy smak dzieciństwa. Potrawa, którą moja babcia i  mama robiły odkąd sięgam pamięcią. Danie, które urzeka swoją prostotą. Nie udało mi się nim znudzić jeszcze. Może dlatego, że ze względu na kaloryczność, nie gości zbyt często na moim prywatnym stole. Za to występuje w ramach obiadu u mamy. ;)
Babka ziemniaczana z dynią
Składniki:
1 kg ziemniaków,
1 cebula,
2 cm plaster boczku + 2 cieniutkie plasterki do przybrania (może być to boczek wędzony, jak i surowy)
1 ząbek czosnku,
1 łyżka mąki,
1 łyżka majeranku,
sól, sporo pieprzu, oliwa. 

babka ziemniaczana - wersja podstawowa (przed upieczeniem)
To przepis przepis podstawowy. Przez lata danie było wzbogacane o kolejne składniki. Do babki można dodać grzyby, wędzonkę, warzywa. Jednak właśnie wersja podstawowa jest najsmaczniejsza.
Ja dziś do swojej dodałam ok. 200 g dyni. 

Wykonanie:
1. Ziemniaki i dynię zetrzeć wraz z cebulą. Odcisnąć wodę do osobnej miseczki. Poczekać aż ustoi się krochmal, dodać go do masy.
2. Do ciasta dodać sprasowany ząbek czosnku, majeranek, pieprz, sól i  mąkę. Wymieszać. 
3. Boczek pokroić w drobną kostkę i podsmażyć. Dodać do masy ziemniaczanej i wymieszać.
4. Masę wylać do formy. Na wierzchu wyłożyć pozostałe plastry boczku.
5. Piec ok.45 minut w 200 stopniach. 

Do ciasta nie dodajemy żadnego jajka, wystarczającym spoiwem jest tu krochmal. Niektórzy babkę jedzą z kwaśną śmietaną, osobiście wolę bez dodatków.

poniedziałek, 30 września 2013

Dzisiejszy wpis będzie poświęcony jednemu produktowi. Jakiś czas temu dostałam do przetestowania olej z pestek słonecznika od firmy Zielony Nurt. Jest tłoczony na zimno, więc nie wolno go podgrzewać do 100`C. Pierwsze co mi do głowy przyszło to winegret. Sprawdził się świetnie, łagodny w smaku o mocnym aromacie, dobrze połączył się z octem balsamicznym. Do tego sałata masłowa, pomidory i prażone pestki dyni. Proste i pyszne. ;)


Potrzeba:
1/2 główki sałaty,
duży pomidor,
2 łyżki prażonych pestek dyni (swoje sama upiekłam),
1 łyżkę kremu z octu balsamicznego (lub łyżeczkę samego octu),
2 łyżki oleju (użyłam oleju z pestek słonecznika Zielony Nurt),
2 łyżki wody,
1 łyżeczka soku z cytryny,
sól, pieprz.

 1. Warzywa umyć. Sałatę porwać na kawałki. Pomidor pokroić w cząstki.
2. Ocet, olej, wodę, sok i przyprawy wymieszać.
3. Gotowym winegretem polać sałatę. Obsypać pestkami.


Oceniłabym ów olej na 4+. Jak wszystko, ma swoje plusy i minusy. ;)
Do zalet zaliczę: 
+ właściwości prozdrowotne: przyczynia się do obniżenia cholesterolu i stymuluje układ odpornościowy (przy tej pogodzie to cenne),
+ nawilża - przyniósł mi ulgę przy spierzchniętych ustach (działanie podobne do oliwy z oliwek),
+ przyjemny zapach,
+ delikatny smak, który jednak podkreśla inne smaki niż sam dominuje,
+ pakowany jest w butelki z ciemnego szkła, które chronią olej przed słońcem,
+ wysyłany jest w styropianowych termosach, godna podziwu troska o produkt,
+poręczna butelka. 

Jednak istnieje tez kilka wad:
- brak atomizera/dozownika przy dosyć szerokiej szyjce butelki (mam problemy z dozowaniem, gdy nie odmierzam łyżką, to wlewa mi się go często za dużo),
- cena -> 500 ml kosztuje 22 zł. Z drugiej strony nie jest to olej do codziennego użytku, raczej można go potraktować jak suplement diety,
-fakt, że nie można go podgrzewać. Zakaz raz złamałam (zapewne stracił swe właściwości), ale za to pieczona pierś kurczaka nabrała niesamowitego aromatu.

Zalety jednak przeważają. Zamierzam spróbować jeszcze oleju z czarnuszki. Ciekawa jestem czy naprawdę pomoże na moje alergie. 
Olej znajdziecie na stronie producenta.

wtorek, 3 września 2013

      Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą iż nie lubią tego, tamtego i owego - a w życiu nie jedli danej potrawy albo wspominają rzekomy koszmar z dzieciństwa. A ja twierdzę, że nie ma okropnych dań, są tylko potrawy źle przyrządzone. Można posłużyć się przykładem szpinaku, który większość wspomina jako błotnistą breję ze stołówki szkolnej. A wystarczy dodać do niego czosnek, kurczaka, cebulę i śmietanę. I pyszny sos do makaronu gotowy. I tak samo jest z wątróbką. Wspomnienie krwistej wątróbki na pewno mrozi żyły u wielu z was. Mi osobiście to nigdy nie przeszkadzało. Ale rzeczona wątróbka nabiera niesamowitego smaku z dodatkiem owoców, od najpopularniejszej wersji z jabłkami począwszy, na wiśniach kończąc. 
    A dziś chciałabym zachwalić wątróbkę z pomarańczami, podaną  kuskusem pomarańczowo-miętowym. Pyszna kolacja na koniec lata. 
wątróbka drobiowa z pomarańczami
Składniki:
I. wątróbka:
0,5 kg wątróbki drobiowej,
1 duża pomarańcza,
1/2 białej cebuli,
tymianek,
majeranek,
sól, pieprz, olej.

1. Wątróbkę oczyścić, wyciąć błonki i żyłki. 
2. Na patelnię wlać ok. łyżkę oleju. Wrzucić wątróbkę. Smażyć na średnim ogniu.
3. Cebulę pokroić w piórka. Dodać na patelnię.
4. Pomarańczę obrać, pokroić w kostkę. Również dodać do wątróbki.
5. Przyprawić. Dodać 50 ml wody. Dusić do wyparowania wody.

II. Kuskus pomarańczowo-miętowy:
1/2 szklanki kaszy kuskus,
2 łyżki siekanej mięty, 
1/2 pomarańczy,
sól, pieprz, 
oliwa z oliwek.
1. Kaszę wsypać do miski. Zalać wrzątkiem tak, aby woda była 1 cm nad kaszą.
2. Z pomarańczy zetrzeć skórkę. Resztę obrać i podzielić na cząstki. Każdą cząstkę przekroić na połowę. 
3. Gdy kasza już napęcznieje dodać kawałki pomarańczy, posiekaną miętę oraz przyprawy i oliwę. Wszystko dokładnie zamieszać.
Kasza jest świetna jako dodatek do potraw mięsnych, a także jako sałatka na zimno.

Smacznego!

sobota, 31 sierpnia 2013

    Macie takie dni, gdy organizm krzyczy: "słodyczy!"? Ja miewam je dosyć często. Obecnie leżę z grypą, a mój dziad borowy poszedł do pracy. I zostałam sama w domu na pastwę pustej (bez-cukrowej) lodówki. A że jak człowiek chory, to wymyśla jak baba w ciąży - powstał zatem deser łączący moje ulubione smakołyki, tj. pieczone jabłka, ciasto z kaszą manną i tosty z konfiturą kasztanową. 
  Krem z kaszy manny podrasowany cytryną świetnie łączy się z pieczonym jabłkiem. A konfitura z kasztanów to już tylko przysłowiowa wisienka na torcie. I od razu przyjemniej się znosi leżakowanie. 
Pieczone jabłka z kremem cytrynowym i konfiturą kasztanową
Składniki:
2 winne jabłuszka, 
1/2 szklanki mleka,
3 łyżki kaszy manny,
2 łyżki cukru, 
1/4 kostki margaryny,
skórka z 1 cytryny i sok z połowy,
2 łyżeczki konfitury kasztanowej* (albo śliwkowej, nutelli - czy co tam tylko lubicie).

1. Ściąć z jabłek kapelusze. Wydrążyć pestki łyżką. Natrzeć sokiem z cytryny i piec ok. 20 minut w 160`C.
2. Mleko zagotować. Dodać cukier i kaszę. Cały czas mieszać, aż do zgęstnienia masy.
3. Dodać startą skórkę z cytryny, pozostały sok i margarynę do kaszki. Mieszać, dopóki kasza jest ciepła. 
4. Upieczone jabłka wypełnić masą z kaszki, dodać kleks z konfitury i przykryć uciętym kapeluszem.
5. Można podawać na ciepło, jak i na zimno.



Smacznego!

*Deser z dedykacją dla Pawła, z podziękowaniem za konfitury z Korsyki. ;)

czwartek, 29 sierpnia 2013

    Burak to dosyć kontrowersyjne warzywo, na jednego zwolennika przypada pewnie ze dwóch przeciwników. Osobiście nie przepadam za zupą buraczkową, ale pieczone, czy smażone buraczki uwielbiam. I chociaż przygotowanie buraków to raczej brudna robota, to efekt zadowoli nawet wymagających. Tarta jest łatwa, ładna i ma interesujący smak.

Tarta z pieczonymi buraczkami
Składniki:
5 małych buraczków (ok. 5 cm),
80 g brie (najlepiej z orzechami lub ser + 3-4 posiekane orzechy włoskie),
szczypta suszonego tymianku,
1/2 szklanki posiekanych liści selera lub natki pietruszki,
2 jajka,
50 g śmietany 18%,
1/3 opakowania ciasta francuskiego,
sól, pieprz,
oliwa z oliwek.

1. Buraki obrać. Pokroić w plastry ok. 0,5 cm. Ułożyć na blaszce, skropić oliwą z oliwek i doprawić solą i tymiankiem. Piec ok. 25 minut w 200`C.

2. Foremkę do tarty natłuścić i całą wyłożyć ciastem francuskim. Nakłuć widelcem.
3. Do miski wbić jajka. Dodać śmietanę, sól, pieprz, posiekane liście selera. Dokładnie wymieszać.
4. Wyjąć buraki z pieca. Wstawić na 5 minut samo ciasto, by podpiekło się dno.
5. Po wyjęciu ciasta z piekarnika, wylać masę jajeczną do formy. Układać plastry buraków i pokrojony ser. 
6. Piec ok. 20 minut w 180`C.

 Drugą tartę zrobiłam z kurkami.

Składniki:
masa jajeczna z przepisu wyżej (bez zieleniny),
2 dymki,
jeden mały por,
ok. 100 g. kurek,
1/3 opakowania ciasta francuskiego,
pieprz, tymianek, sól, olej.

1. Kurki odgotować. Osuszyć. 

2. Jedną dymkę drobno pokroić i podsmażyć z kurkami. Dodać kawałki pora. Doprawić solą, tymiankiem i sporą ilością pieprzu.
3. Ciasto podpiec j.w.
4. Następie wylać masę jajeczną do formy i wyłożyć na nią kurki. 
5. Drugą dymkę pokroić w piórka. Ułożyć je na wierzchu tarty. 
6. Piec również ok. 20 minut w 180`C.

Smacznego!

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

    Jestem konkursową dziewczyną. Uwielbiam promocje, możliwości wygranej i wyzwania. I nawet czasem wygram jakiś przysłowiowy długopis. Ale tym razem udało mi się zakwalifikować na warsztaty z Grzegorzem Łapanowskim i Jerzym Sobieniakiem, organizowane przez Fairy Polska i SmArt Studio w Warszawie. Zwycięskie okazały się moje receptury na domowy makaron z tuńczykiem i śniadaniowe ciasteczka imbirowe
  Warsztaty trwały jakieś 3,5 h łącznie z degustacją potraw przyrządzonych przez nas. Atmosfera była przesympatyczna, pracowaliśmy w skupieniu z kieliszkiem wina w ręku. Grzegorz okazał się ciepłym i cierpliwym nauczycielem. Warsztaty były podzielone na trzy części. Najpierw część teoretyczna na temat tego, co będziemy przyrządzać. Pokazano nam też kilka kulinarnych sztuczek. Następnie przydzielono nam zadania (robiłam zupę rybną) i rozeszłyśmy się do stanowisk (same baby!;)). Ostatnia część warsztatów to oczywiście smakowanie tych wszystkich pyszności. I choć porcje były degustacyjne, to po obłędnym deserze nikt nie miał siły wstać od stołu.  Było pysznie. ;)


Pod okiem pana Grzegorza stworzyliśmy:
1. Sałatkę Najsztuba z młodych ziemniaków i wędzonej ryby (wątróbki z dorsza),
2. Kozi ser w cieście francuskim z kurkami i młodą włoszczyzną,
3. Pstrąg z bobem, chorizo i pieczonymi pomidorami,
4. Zupa rybna ze szpinakiem i palonymi pomidorami,
5. Przepiórki z nektarynkami, bazylią, masłem i rozmarynem [do tego był kuskus z pomarańczami i miętą],
6. Domowy makaron z warzywami sezonowymi,
7. Owoce leśne z zabayone.