piątek, 21 grudnia 2012

Mam słabość do faszerowanych warzyw. Zima w pełni, więc mój organizm krzyczy, że chce witamin. Padło więc na biedna paprykę, której głównym walorem jest to, że jest zawsze dostępna i świetnie nadaje się do faszerowania. Do tego świeże zioła i indyk. Zapach siekanej kolendry i pietruszki długo unosił się jeszcze w mojej kuchni.



Składniki na 2 porcje:
2 duże papryki,
pół czerwonej cebuli,
200 g mielonego mięsa z indyka,
po pół pęczka kolendry i natki pietruszki,
1 pomidor,
1 jajko,
pieprz, sól, czubryca zielona.

1. Odkroić kapelusze w paprykach i wyjąć pestki z środka. Oprószyć od wewnątrz solą.
2. Zioła i cebulę posiekać. Połączyć z mięsem. Wbić jajko.
3. Pomidor sparzyć i drobno pokroić. Również dodać do mięsnej masy. Przyprawić.
4. Masę nałożyć do papryk. Zapiekać 45 minut w 180 stopniach.


To pora wracać na moją Syberię, gdzie śniegu dwa metry i internet radiowy działa jak chce.
Suwalszczyzno nadchodzę. <3

czwartek, 20 grudnia 2012

Tradycja tradycją, ale nawet w czasie przygotowań przedświątecznych nie da się żyć na oparach pierników, pieczonego schabu i pasztetów. Potrzebowałam odskoczni w postaci azjatyckich smaków. Padło na zupę rybną.
A kuchnia i tak pachnie mi migdałami - ciastka się pieką.

Zupa rybna na sposób "azjatycki"



Składniki:
100 g ryby (użyłam dorsza)
50 g małych krewetek,
2 duże marchewki,
słoik konserwowanego selera,
garść makaronu ryżowego,
łodyga selera naciowego,
2 łyżki sosu sojowego,
kolorowy pieprz, sól,
mieszanka do ryb,
trochę soku z cytryny,
natka pietruszki.

1. Rybę wyfiletować.  Z głowy, ogona i jednej marchewki ugotować wywar rybny. Przecedzić.
2. Drugą marchewkę i seler naciowy pokroić.  Dodać do czystego wywaru i gotować.
3. Filety pokroić na kawałki. Przyprawić mieszanką do ryb i łyżką sosu sojowego. Oprószyć mąką i zarumienić na patelni. Dodać do wywaru, gdy warzywa będą już miękkie.
4. Do zupy dodać makaron, kilka ziarenek pieprzu, sól i przepłukany wrzątkiem seler.
5. Krewetki skropić sokiem z cytryny i smażyć na gorącym tłuszczu. Dodać łyżkę sosu sojowego i tymianek.  Podsmażyć parę minut.
6. Zupę nalewać do miseczek, na wierzch wyłożyć krewetki i posypać natką pietruszki.


* Zdaję sobie sprawę, że zmaltretowałam biedne krewetki tym sosem sojowym, ale lubię takie połączenie.

środa, 19 grudnia 2012

        Uwielbiam pasztety i paszteciki. Najlepiej domowej roboty ze śliwkami, w posypce z pieprzu, czy też majeranku. Ten pasztet dostępny w sklepie okraszony jest jedynie konserwantami, a na jego etykiecie znajdziemy całą tablicę Mendelejewa. A przecież zwykły, pieczony pasztet jest bardzo prosty w wykonaniu. Nie dajmy się zwieść pradawnym recepturom staropolskim, które straszą nawet wprawionego kucharza. ;)


Składniki na 4 porcje:
300 g mielonego mięsa z indyka,
50 g wątróbki drobiowej,
1 jajko,
pół pęczka kolendry,
ząbek czosnku,
1 mięsisty pomidor,
pół czerwonej cebuli,
2 łyżki mąki
pół opakowania ciasta francuskiego,
garść płatków migdałowych,
cząber,
sól, pieprz.

1. Wątróbkę podsmażyć z cebulą i pomidorami. Zmielić.
2. Do mielonego mięsa dodać masę wątróbkową, posiekany czosnek i kolendrę, oraz przyprawy i mąkę. Wyrobić pasztet łyżką.
3. Ramekiny natłuszczyć i wyłożyć ciastem francuskim. Do środka nakładać porcje pasztetu.
4. Piec 50 minut w 160 stopniach. Po tym czasie posypać migdałami i zapiec jeszcze 5 minut w 200 stopniach.



Przepis bierze udział w akcji:

wtorek, 18 grudnia 2012

    Ziemniaki au gratin to tradycyjna, francuska zapiekanka.  Danie pochodzi z okolic Dauphine, dlatego też używa się tej nazwy zamiennie z gratin. Samo "gratin" to sposób na zapieczenie warzyw, ale najbardziej przyjęła się wersja ziemniaczana. Zapieczony ser i aksamitny środek zachwycają kontrastowością smaków. A do tego warzywna ryba i zielona herbata. Obiad idealny.

I. Ziemniaki au gratin (na 4 ramekiny):
600 g ziemniaków,
pół szklanki startego sera (użyłam tylżyckiego i odrobiny parmezanu),
łyżka masła,
2/3 szklanki tłustej śmietany,
pół łyżeczki soli,
pół łyżeczki czarnego pieprzu,
2 ząbki czosnku.

1. Ziemniaki obrać, pokroić na cieniutkie plasterki.
2. Masło rozpuścić i lekko podsmażyć posiekany czosnek. Wlać do ziemniaków.
3. Dodać śmietanę, połowę startego sera i przyprawy. Wymieszać i układać do foremek do 4/5 wysokości.
4. Zapiekać 60 minut w 180 stopniach. 10 minut przed końcem pieczenia posypać resztą sera.


II. Mintaj w warzywnej panierce:
2 filety z mintaja,
1 mała marchewka,
kawałek selera naciowego,
pół czerwonej cebuli,
łyżka suszonych płatków pomidorów,
łyżka zielonego pesto,
sól, pieprz.

1. Warzywa zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Dodać pesto, sól i pieprz.
2. Powstałą masą natrzeć rybę i odstawić do lodówki na godzinę.
3. Ułożyć na blaszce, łącznie z resztką panierki. Posypać wiórkami masła.
4. Piec 25 minut w 180 stopniach.


poniedziałek, 17 grudnia 2012

        Pan listowy paczki przynosi. I to nie byle jakie, bo prezent od wylosowanej blogerki w świątecznej zabawie, organizowanej przez Anetę z  Planety Smaku. Moja paczka przywędrowała z Poznania od Małgosi ze Smaków Alzacji.

Mam wyrzuty sumienia, bo ja swojego tak ładnie nie zapakowałam.


 Muszę przyznać, że dawno nie dostałam tak trafionego prezentu. Uwielbiam gadżety kuchenne. Muszę pomyśleć nad dodatkową półką w kuchni, bo mi się ledwo mieszczą. Ale noży, kubków i innych rzeczy użytecznych, a i tych mniej użytecznych też, nigdy za wiele w kuchni.


Dziękuję bardzo Małgosi i mam nadzieję, że moja paczka też lada moment dojdzie. ;)





niedziela, 16 grudnia 2012

Zupy krem uwielbiam. Nie wyobrażam sobie kuchni bez blendera. Mój stoi gdzieś na widoku, bo zawsze znajdą się jakieś warzywa pod ręką. I obiad gotowy w 15 minut. ;]


Składniki:
litr bulionu drobiowego,
1 średni brokuł,
pół selera naciowego,
1 marchewka,
garść płatków migdałowych,
pieprz, sól, tymianek.

Przygotowanie:
1. Warzywa oczyścić, pokroić na drobne kawałki i gotować w bulionie do miękkości. Gdy będą miękkie przyprawić.
2. Gotową zupę zmiksować.
3. Migdały uprażyć na suchej patelni. Posypać nimi zupę.



Dla mnie smakuje taka, jaka jest. Bez dodatku śmietany, czy jogurtu.

Kolejny przepis dodany w ramach akcji:

sobota, 15 grudnia 2012

Małe, słodkie niebo dla podniebienia. Urzekły mnie smakiem, prostotą i czasem przygotowania.



Składniki:
szklanka mąki,
pół szklanki płatków migdałowych,
pół kostki masła,
pół szklanki cukru,
łyżka startej skórki pomarańczowej,
1 jajko,
pół łyżeczki proszku do pieczenia,
garść całych migdałów.

Przygotowanie:
1. Masło utrzeć z cukrem.
2. Zmielić płatki migdałowe. Ja zrobiłam to blenderem przez co czuć było drobinki migdałowe w ciastkach.
3. Utartą masę połączyć z migdałami, skórką, jajkiem, mąką i proszkiem do pieczenia.
4. Zagnieść ciasto. Formować z masy małe kulki i układać na blaszce. W każdą kulkę wcisnąć cały migdał.
5. Piec w temperaturze 180 stopni, przez 12-15 minut.


Przepis bierze udział w akcji:


czwartek, 13 grudnia 2012

Sezon na grzaniec uważam za otwarty. Inaugurację przeżyłam w Białymstoku, gdzie jak powszechnie wiadomo, gości przyjmuje się wódką i zagryzką. ;)
Tajemną recepturę zdradziła mi moja osobista mama. Obie jesteśmy herbaciarami,  a nutka herbaty w grzańcu pogłębia smak wina. Na delikatne rozgrzanie i lepszy humor. ;)



Składniki:
0,5 l ulubionego wina, najlepiej czerwonego (użyłam półsłodkiego),
1 pomarańcza,
kilka goździków,
duża szczypta cynamonu,
szklanka osłodzonego naparu herbacianego,
szczypta mielonego imbiru.

Przygotowanie:
1. Herbatę zagotować  z goździkami, cynamonem i imbirem.
2. Pomarańczę wyszorować i pokroić w plastry. Dodać do naparu.
3. Na koniec dolać wino i gotować dosłownie minutkę, tak aby wino tylko się zagrzało, a nie zagotowało.
Podawać gorące, najlepiej w dobrym towarzystwie. ;)

środa, 12 grudnia 2012

            Zaczęłam oglądać "Kurs gotowania z Gordonem Ramsayem". Nie wiedzieć czemu, za każdym razem, gdy widzę Gordona, nabieram ochoty na polentę. Pewnie średni to dla niego zaszczyt być kojarzonym z tak prostym daniem, ale co ja poradzę, że w taki sposób zapadł mi w pamięć. A polenta jest pyszna, tania i pożywna. Tylko niestety nieco pracochłonna. Za to stanowi idealny dodatek praktycznie do każdej potrawy, zwłaszcza tych mięsnych. 


Składniki:
I. Polenta:
szklanka mąki kukurydzianej,
1,5 l wody,
pół łyżeczki soli,

II. Kurczak:
pół piersi z kurczaka,
pół łyżeczki przyprawy pięć smaków,
2 łyżki sosu sojowego,
5 pieczarek,
pół czerwonej cebuli,
kilka kropel soku z cytryny,
szczypta pieprzu cayenne,
oregano.

III. Salsa:
1 mała cukinia,
pół selera naciowego,
1 pietruszka,
1 marchewka,
pół żółtej papryki,
2 szklanki bulionu,
łyżka masła,
sól, pieprz.

Przygotowanie:
1. Kurczaka zamarynować w przyprawie, soku z cytryny i sosie sojowym. Włożyć do lodówki.
2. Zagotować wodę z solą. Do wrzątku wsypywać mąką (albo powolnym, ciągłym strumieniem, albo przesiać przez sito, aby nie powstały grudki). Gotować około 25 minut*, stale mieszając drewnianą łyżką. Jeśli robi się od razu zbyt twarda, dolewać gorącej wody.
3. Polentę przelać do płytkiego naczynia, uprzednio zwilżonego wodą. I odstawić do lodówki do chłodzenia.
4. Warzywa na salsę pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na maśle. Dodać 2 szklanki bulionu i przyprawy. Dusić do miękkości.
5. Mięso pokroić w paski. Smażyć w woku na średnim ogniu. Dodać pokrojone w talarki pieczarki i cebulę. Zmniejszyć ogień i chwilę jeszcze podsmażyć. Doprawić oregano i pieprzem.
6. Stężałą polentę wyłożyć na deskę. Wykroić z niej kółka i zarumienić na patelni.
Moja polenta jest niestety zbyt gruba, nie miałam lepszego naczynia. Powinna mieć ok. 1,5 cm grubości.



*Są przepisy, które pozwalają gotować polentę krócej. Szczerze mówiąc, poniżej 15 minut wciąż wyczuwam mało przyjemny smak mąki.


Przepis dołączam do akcji:

wtorek, 11 grudnia 2012

Wydaje mi się, że ta zupa meksykańska ma tyle wspólnego z Meksykiem, co ryba po grecku z Grecją. Ale czerwona fasola jest, pikantne przyprawy też są. Świetnie rozgrzeje i pożywi przy takiej aurze.
Proszę się nie bać ilości składników, z podanych proporcji wychodzi naprawdę duży gar zupy. Najlepsza jest na następny dzień, gdy wszystkie składniki się przegryzą.


Potrzeba:
1 duża puszka czerwonej fasoli,
50 g zielonego groszku,
puszka kukurydzy,
1 marchewka,
3 kolorowe papryki,
1 papryczka chili,
400 g mielonego mięsa,
3 łyżki koncentratu pomidorowego,
czubata łyżka czubrycy,
kilka ziarenek kolorowego pieprzu,
sól, pikantna papryka sypka,
*opcjonalnie: 50 g soczewicy.

Przygotowanie:
1. Paprykę i marchewkę obrać, pokroić i podsmażyć. Dodać do sporego garnka.
2. Fasolkę i kukurydzę przepłukać i dodać do warzyw.
3. Groszek  i soczewicę odgotować. Dodać do zupy. Wszystkie warzywa gotować do miękkości.
4. Mięso podsmażyć z przyprawami. Przełożyć do garnka i dodać koncentrat pomidorowy.
5. Gotować jeszcze 5 minut.



                                  Kolejna zupa dołączona do akcji:

środa, 5 grudnia 2012

Święta tuż tuż. Reklamy stosowne już są emitowane, promocja na masę makową również zaliczona. Pora na próbę generalną przed szykowaniem makowców, tortów makowych i kutii. Mak to niewątpliwy plus świąt. ;)



Składniki:

1 i 3/4 szklanki mąki,
szklanka mleka,
pół kostki stopionego masła,
3/4 szklanki cukru,
czubata łyż. proszku do pieczenia,
2 czubate łyżki gotowej masy makowej.

Glazura:
3 łyżki cukru pudru,
kieliszek wiśniówki,
50 ml wody,
2 łyżki konfitury borówkowej.

Sposób wykonania:
1. Mąkę, proszek do pieczenia, cukier wsypać do miski. Wymieszać.
2. Do suchych składników wlać mleko i masło. Dodać masę makową.  W tej kolejności, żeby nie było grudek. Wymieszać
3. Gotowe ciasto wkładać do foremek do 2/3 wysokości. 
4. Piec 20 minut w 190`C.
5. W rondelku wymieszać składniki na glazurę. Gotować, aż masa będzie się kleić do łyżki. 
6. Babeczki moczymy w gorącej masie. Resztę można rozprowadzić na papier do pieczenia i przygotować sopelki do ozdoby. 

wtorek, 4 grudnia 2012

Jak na mieszkankę piernikowego grodu przystało, wpadłam w przedświąteczną obsesję. Wszak już grudzień, miesiąc pierników i makowców. Znalazłam przepis na likier piernikowy na blogu Matki Wariatki (swoją drogą świetna nazwa;)). A  że i święta blisko, a i rozgrzać czymś by się przydało, to w naturalnym odruchu postanowiłam ów przepis wypróbować. Trochę zwiększyłam ilości i dodałam odrobinę esencji waniliowej. Likier wyszedł pyszny. Nie jest mdląco słodki, a przyprawy korzenne przypominają o zbliżających się świętach.

Z 0,5 litra wódki wyszło mi prawie 1,5 litra likieru. 

Potrzeba:
2,5 czekolady gorzkiej, użyłam 60%,
litr śmietany kremówki,
200 g cukru pudru,
0,5 l dobrej wódki,
1,5 opakowania przyprawy do pierników,
kilka kropel esencji waniliowej.


Przygotowanie:
1. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, aby nie przywierała można dodać odrobinę mleka.
2. Do czekolady dodajemy śmietankę i dokładnie mieszamy. Ja swoją odrobinę podgrzałam, żeby lepiej się połączyła z czekoladą.
3. Przyprawę i cukier puder przesiewamy. Dodajemy do śmietany. Mieszamy i dodajemy esencję wraz z wódką.
4. Przelewamy do buteleczek i trzymamy w lodówce. Termin ważności zależny od silnej woli. ;)




niedziela, 2 grudnia 2012

Rozgrzewająca zupa na chłodne i szare dni. Dokładnie takie jak ten dzisiejszy.

Składniki:

I. Zupa:
2 skrzydełka kurczaka,
1 duża marchewka,
2 czerwone papryki,
1 zielona papryka,
200 g żółtej fasolki szparagowej,
kawałek selera,
sól, pieprz, ostra papryka,
odrobina oliwy czosnkowej.

Przygotowanie:
1. Pokroić marchew i selera w kostkę. Razem z kurczakiem gotować na wolnym ogniu.
2. Oczyścić paprykę i fasolkę. Pokroić w drobne kawałki i podsmażyć na oliwie. Dodać do gotującego się bulionu.
3. Gdy wszystkie warzywa zmiękną, wyjąć kurczaka. Doprawić zupę do smaku. Mięso można obrać i również dorzucić do zupy.
4. Zmiksować blenderem na gładką masę. 
5. Podawać gorącą z dodatkiem jogurtu naturalnego bądź śmietany.



II. Minitarty:
pół opakowania ciasta francuskiego,
150 g pieczarek,
50 g żółtego sera,
sól i ulubione zioła (ja dodałam oregano i czubrycę).

Przygotowanie:
1. Pieczarki oczyścić, pokroić na plastry i udusić na patelni, doprawiając je jednocześnie.
2. Ser zetrzeć na dużych oczkach tarki.
3. Ciasto pokroić na 9 kawałków.
4. Każdy kawałek ciasta obsypujemy serem i warstwą gotowych pieczarek. 
5. Piec ok. 12 minut w 200 stopniach. 

Kolejna zupa do docenienia. ;)


piątek, 30 listopada 2012

Nic dodać, nic ująć. Słodka gruszka dziś na deser.


Składniki na 2 porcje:
1 duża gruszka deserowa,
2 łyżki konfitury borówkowej,
2 migdały,
2 kostki czekolady,
gotowe ciasto francuskie,
cukier puder.

Przygotowanie:
1. Gruszkę obrać ze skórki i pokroić w talarki.
2. Z ciasta francuskiego wyciąć koła o 2 cm większe od ramekinów. Następnie wyłożyć ciasto w formach.
3. Do foremek dodać po kostce czekolady, części gruszki i po łyżce konfitury.
4. Zalepić ciastem wierzch foremek.
5. Piec 20 minut w 190 stopniach.
6. Wyjąć i jeszcze gorące przewrócić na talerz do góry dnem.
7. Posypać cukrem pudrem i udekorować migdałami.



wtorek, 27 listopada 2012

         
          Zupę bambusową jadłam tylko raz, a i to w restauracji orientalnej. Była smaczna, ale czegoś mi w niej brakowało. Poszperałam nieco w sieci, jednak żaden przepis nie zachwycił mnie na tyle, żebym od razu go wykorzystała. Pamiętając smak czubkiem języka, skonstruowałam własną wersję. I przyznaję bez bicia, jest pyszna. Nie będę fałszywie skromna. ;)

Potrzeba:
pół piersi z kurczaka,
150 g pędów bambusa  typu zapałki (mały słoiczek),
100 g makaronu ryżowego
4 małe marchewki,
kawałek selera,
30 ml sosu sojowego,
oliwa,
pieprz.


Przygotowanie:
1. Pierś zamarynować w 20 ml sosu sojowego, odstawić do lodówki na 15 minut.
2. Marchewki i selera obrać, umyć i gotować na małym ogniu.
3. Pierś obsmażyć na oliwie, krótko na mocnym ogniu. Dodać do gotujących się warzyw.
4. Gdy składniki nieco zmiękną, wyjąć seler z zupy. Dodać pędy bambusa*, a po chwili i makaron ryżowy.
5. Gdy makaron zmięknie, wyjąć pierś i pokroić w plastry.
6. Przelać do miseczek, dodając kawałki mięsa.
Powinna być lekko pikantna, w sam raz na rozgrzanie jesienną porą.

*Aby pozbyć się specyficznego zapachu bambusa, warto przed dodaniem go do zupy przelać wrzątkiem.
** W przepisie nie ma soli, bo dla mnie sos sojowy jest wystarczająco słony. Ale oczywiście to kwestia preferencji osobistych.




Przepis dodaję do akcji "Doceniamy zupy".  Warto się w nich rozkochać na nowo, zwłaszcza zimową porą. ;)

poniedziałek, 26 listopada 2012

                 Pierwszy raz włoskie ciasto czekoladowe jadłam w wersji z koniakiem. Nie smakowało mi szczególnie. Ale dostałam przepis od cioci, który wylądował w czeluściach teczki z przepisami do wykorzystania kiedyś. Dziś przy sprzątaniu go odnalazłam, a chęć na słodycze sprawiła, że jednak postanowiłam go wypróbować. I dzięki zamianie koniaku na nalewkę wiśniową, uzyskałam nowe ciasto popisowe. Absolutnie pyszne. Odrobinę mokre, bardzo czekoladowe, z wytrawnym posmakiem.

Na keksówkę ok. 26 cm potrzeba:
100 g gorzkiej czekolady,
60 g cukru,
2 jajka,
1 czubata łyżka mąki,
50 g margaryny,
pół torebki cukru waniliowego,
50 ml alkoholu (oryginalnie koniaku, ja użyłam wiśniówkę + 2 łyżki wiśni z nalewki),
cukier puder do dekoracji.



Przygotowanie:
1. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z margaryną. Odrobinę wystudzić. Dodać żółtka, alkohol, mąkę i cukier waniliowy.
2. Ubić białka z cukrem i szczyptą soli. Delikatnie połączyć z masą czekoladową.
3. Piec 25 minut w 180`C.
4. Ciasto jest odrobinę mokre w środku i takie ma być. ;) Obsypać cukrem pudrem po wyjęciu.


Klasyczny omlet jest pożywnym śniadaniem, które szybko i na długo zaspokaja głód największego łakomczucha. Niestety jest też daniem dosyć kalorycznym (przynajmniej w wersji polskiej), ze względu na dużą ilość pszennej mąki, tłuszczu i dodatków, np. sera i boczku.
Ja swojego oszukałam:
- zamiast mąki pszennej, dodałam żytnią,
- aby wzbogacić o błonnik, dodałam płatki owsiane,
- ujęłam 2 żółtka,
- dodałam zieleninę na trawienie,
- smażone na suchej patelni teflonowej.

Składniki na 2 omlety:
4 jajka (2 żółtka + 4 białka),
2 łyżki jogurtu greckiego,
2 łyżki mąki żytniej,
czubata łyżka płatków owsianych lub otrąb,
pół pęczka pietruszki,
20 g szynki,
kilka kropel oliwy,
pieprz, odrobina soli.



Przygotowanie:
1. Żółtka, jogurt, oliwę, mąkę i płatki ucieramy w miseczce, do uzyskania gładkiej masy.
2. Białka ubijamy na sztywną pianę mikserem.
3. Szynkę i pietruszkę drobno kroimy, dodajemy do masy jajecznej.
4. Białka stopniowo dodajemy do masy jajecznej. Przyprawiamy solą i pieprzem.
5. Na rozgrzaną patelnię wykładamy połowę masy. Smażymy na brązowo i przekładamy na druga stronę.

*Przepraszam za zdjęcia. Z utęsknieniem wypatruję Świętego Mikołaja z aparatem. ;]


niedziela, 25 listopada 2012

W pierwszym momencie pomyślałam: o nie i tu są jakieś łańcuszki. Ale przeczytałam opis "nagrody Liebster blog" i zasady mnie urzekły. Skoro Noga w kuchni  i I pobite gary uznały, że wykonuję dobrą robotę, to bardzo dziękuję.  I sama też mam listę blogów, którym należy się uznanie, choćby w taki sposób. ;)


ZASADY
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Oto pytania, które mi zadano:

I. Noga w kuchni:
1.Ciasto kruche, czy drożdżowe?
Absolutnie kruche.
2. Co zawsze masz w lodówce(oprócz światła i półek) typując 3 bazowe produkty spożywcze.
Mleko, jajka, jogurt.
3. Znana postać medialna, gotująca będąca Twoją inspiracją, z której przepisów często korzystasz.
Julia Child, Karol Okrasa.
4. Myślicie o jedzeniu, zamykacie oczy i co w pierwszej chwili widzicie „oczyma wyobraźni”?
Duży, pachnący kawałek łososia i domowy, świeży chleb... 
5.Ser feta, mozzarella, czy oscypek.
mozzarella
6. Pierwsza skojarzona potrawa z przyprawą chili.
Chili con carne
7.Kawa z mlekiem i cukrem, czy bez dodatków.
kawa z mlekiem, bez cukru. ;)
8.Czy lubisz i wybierasz produkty kosmetyczne, pielęgnacyjne nawiązujące do produktów spożywczych, charakteryzujące się zapachem jakiegoś smakołyku, kuchennego wytworu.
Uwielbiam masło do ciała o zapachu kakaowym i wszystko co pachnie wanilią.
9. Miasto polskie, które warto, a wręcz koniecznie trzeba, zwiedzić.
Toruń, bezapelacyjnie. ;]
10. Spożywasz posiłki w ciszy, czy słuchając muzyki lub oglądając telewizję.
Z muzyką, towarzystwem i gwarem rozmów. Jedzenie w ciszy i samotności jest zbyt ascetyczne dla mnie.
11.Jako dziecko, gdy byłam/byłem przeziębiony do jedzenia/ picia przygotowywano mi?
Mleko z miodem i syrop z cebuli.

II. I pobite gary:

1. Bułka czy bagietka? 
Stanowczo grahamka. 
2. Ulubiony film?
Czekolada mrrr <3
3.Kawa czy herbata?
Herbata, ale kawę też lubię. 
4. Po co założyłeś/ założyłaś bloga kulinarnego?
Początkowo to miał być blogowy misz-masz, ale szybko okazało się, że kuchnia to jednak moja największa pasja. 
5. Ulubiony region kulinarny?
Kresy i Suwalszczyzna.
6. Kto jest twoim kuchennym idolem?
Gordon i Nigella. ;) 
7. Lubisz brukselkę?
Średnio, ale jeśli parę sztuk pływa w zupie to nie wyrzucę.
8. Smak z dzieciństwa?
Chleb z kaflowego pieca, bezy i mleko z miodem.
9. Gotujesz dla siebie czy dla kogoś?
Głównie dla lubego, ale uwielbiam zapraszać znajomych na obiady.
10. Muffiny na słodko czy na słono?
Słodko, a najlepiej czekoladowo. 
11. Szpinak najlepszy z...?
Kurczakiem i makaronem. Albo w cieście francuskim. W sumie jestem absolutną fanką szpinaku. Zatem: szpinak ze wszystkim. ;)

Moja lista blogów, które chcę wyróżnić. Za pomysły, nastawienie, pisanie i rozrywkę. ;)

A oto moje pytania:
1. Skąd pomysł założenia bloga?
2. Ulubiony produkt spożywczy.
3. Pomysł na szybkie śniadanie?
4. Sprawdzałeś/łaś kiedyś osobiście teorię, że przez żołądek do serca? Jeśli tak, to czym udało się Ci uwieść drugą osobę?
5. Największa inspiracja kulinarna? 
6. Ulubiona czekolada (nie wierzę, że istnieje ktoś, kto nie lubi)
7. Największa wpadka kulinarna.
8. Pokazowe danie.
9. Ulubiony gatunek sera.
10. Blog na którego najchętniej zaglądam, to:
11. Plany związane z własnym blogiem.

środa, 21 listopada 2012

Dopiero w Toruniu doceniłam smak kaczki. Drób z owocami to część tutejszej, tradycyjnej kuchni. Nie ukrywam, że takie połączenie smaków bardzo mi odpowiada. Dziś kolejny mix żurawiny z winem. Ale proszę mi się nie dziwić, jest to kombinacja idealna.

Na 2 porcje potrzeba:
 2 kacze udka,
200 ml półwytrawnego, czerwonego wina,
oliwa,
ząbek czosnku (ja użyłam oliwy czosnkowej, więc już nie dodawałam czosnku),
50 g suszonej żurawiny,
50 g suszonych pomidorów,
tymianek, rozmaryn, sól, pieprz,
odrobina słodkiej, mielonej papryki.


Przygotowanie:
1. Udka natrzeć przyprawami i odstawić do lodówki przynajmniej na godzinę.
2. Na rozgrzanej patelni smażyć udka na rumiano.
3. Dodać pomidory i żurawinę. Chwilę podsmażyć.
4. Zalać winem i 50 ml wody.
5. Gotować do momentu, aż zmięknie mięso, a sos się zredukuje.
6. Smacznego. Oczywiście pozostałe wino doskonale uzupełni smak potrawy. ;]

Drugi przepis do akcji Wielkie Święto Żurawiny:
Wielkie Święto Żurawiny 2012

niedziela, 18 listopada 2012

Uwielbiam sprzątanie lodówki i gotowanie z resztek. Pobudza to kreatywność i kubki smakowe. ;)
Bułeczki są pyszne, proste i bardzo sycące.

Składniki na 5-6 bułeczek:
ok. 3 g suchych drożdży,
50 ml ciepłego mleka,
łyżeczka cukru,
spora szczypta soli i pieprzu,
1 jajko,
odrobina wody,
2,5 szklanki mąki żytniej,
10 oliwek,
100 g szynki,
1/4 cebuli,
1/2 łyż. ziół prowansalskich,
2 łyżki oliwy (użyłam czosnkowej),
opcjonalnie kminek.

Przygotowanie:
1. Drożdże posypać cukrem i solą, dolać ciepłe mleko i na chwilę odstawić.
2. Oliwki, szynkę i cebulkę drobno posiekać. Oddzielić żółtko od białka.
3. Do drożdży dodać oliwę, żółtko, mąkę i odrobinę wody.  Zagnieść ciasto. Gdy trochę wyrośnie dodać posiekane oliwki, szynkę, cebulę. Doprawić pieprzem i ziołami.  Wymieszać.
4.  Formować bułki w dowolny kształt. Gotowe posmarować białkiem.
5. Piec ok. 25 minut w 200 stopniach.

czwartek, 15 listopada 2012

               Uwielbiam połączenie owoców z mięsem. Słodycz owoców wspaniale komponuje się z wytrawnością mięsa, jak i podrobów. I nie trzeba bać się takich połączeń, zestawiając co najwyżej rybę z cytryną, kaczkę z pomarańczą i wątróbkę z jabłkiem. Oczywiście każdy z tych zestawów jest sprawdzony i smaczny, ale zwłaszcza zimową porą, gdy jesteśmy znudzeni monotonnym jadłospisem, warto eksperymentować.
Połączenie wiśni z wątróbką może być korzystne nie tylko ze względów smakowych, ale przede wszystkim z uwagi na ich zawartości odżywcze:
-> wiśnie - antyoksydanty, witamina C, karoten, witamina B, potas, wapń, magnez - chronią serce i działają przeciwzapalnie,
-> wątroba wieprzowa - źródło witamin A,C, D, E, K oraz białko, żelazo, cynk i kwas foliowy.


Składniki na 2 osoby:
300 g wątroby wieprzowej,
pół czerwonej cebuli,
100 g wiśni, najlepiej kwaśnych,
łyżka mąki razowej,
2 łyżki oliwy,
tymianek, sól, pieprz.

Sposób przygotowania:
1. Zdjąć błonkę z wątróbki, pokroić w cienkie plastry. Mąkę wymieszać z przyprawami i obtoczyć w powstałej panierce wątróbkę.
2. Rozgrzać oliwę na patelni, smażyć wątróbkę na rumiano z obu stron. Dodać cebulę. Zeszklić.
3. Dodać wiśnie. Dusić razem, aż puszczą sok. Należy pamiętać, że nie wolno wątroby obrabiać zbyt długo, bo robi się twarda.
4. Świetnie smakuje podana z pieczonymi ziemniakami.

Przepis bierze udział w akcji "Odporni ze smakiem"

środa, 14 listopada 2012

Prosta zapiekanka z ziemniaków. Niby nic, a jednak urzeka smakiem.

Składniki na 3 osoby:
kilogram ziemniaków,
1 duża, czerwona cebula,
250 g pieczarek (oczywiście o niebo lepsza będzie zapiekanka z grzybami leśnymi),
50 ml śmietany, drugie tyle wody,
100 g startego sera,
tymianek, oregano,
oliwa,
sól, pieprz.

Przygotowanie:
1. Ziemniaki ugotować na półtwardo. Ostudzić.
2. Pieczarki oczyścić, pokroić w talarki. Podobnie potraktować cebulę. Smażyć na małym ogniu.
3. Do grzybów dodać oregano, sól, sporo pieprzu i śmietanę z wodą. Całość udusić.
4. Ziemniaki pokroić w grube talarki. Układać warstwami ziemniaki i masę grzybową, tak by pierwsze i ostatnie były ziemniaki.
5. Piec 25 minut w 190 stopniach. Posypać serem i zapiec jeszcze 5 minut.

Zdjęcia gotowej zapiekanki nie zdążyłam zrobić. Przyjaciółka i wino zrobiły swoje. ;]