wtorek, 8 stycznia 2013

      Uwielbiam zimę. Taką z prawdziwego zdarzenia, zawierającą elementy bajkowe: odbijające się słońce od płatków śniegu, sanki, gorącą czekoladę i kolorowe czapki przechodniów. Suwalszczyzna nauczyła mnie przede wszystkim odporności na niskie temperatury. Uwielbiam, gdy jest w okolicach -4 /-5 stopni Celsjusza. Inaczej się oddycha, jakoś bardziej chce się żyć.
      Jednak zima to nie tylko śnieg i sanki. Ta najsroższa pora roku ma jedną, straszliwą wadę - nie rosną warzywa. A nie łudźmy się, że przetwory ze słoiczka nam się nie znudzą. A ile można żyć na jabłkach? 
Stawianie na plastikowe truskawki w styczniu to gruba przesada, ale już na cytrusy czemu nie?
Do tego mix sałat, pieczony kurczak i mój autorski dip. I już mogę się oszukiwać, że jem coś zdrowego w środku zimy. ;)


Dip:
3 łyżki jogurtu naturalnego,
1 łyżeczka musztardy francuskiej,
pół łyżeczki nasion kolendry,
kilka ziarenek kolorowego pieprzu,
szczypta suszonego tymianku,
szczypta soli.

1. Kolendrę, tymianek i pieprz utrzeć w moździerzu. 
2. Do miseczki wlać jogurt. Dodać musztardę i przyprawy.
3. Wymieszać i schłodzić.
Połączenie może wydawać się dziwne, ale należy pamiętać że musztarda francuska jest dosyć łagodna. 


Sałatka:
150 g różnych sałat
(u mnie: endywia escarola, endywia frisee, cykoria radicchio i rukola),
pół małego camemberta,
100 g pieczonego kurczaka (u mnie udko),
pół różowego grejpfruta.

1. Sałatę umyć, osuszyć i podrzeć na kawałki.
2. Ser, kurczaka i grefpfruta oczyścić. Również pokroić na kawałki.
3. Układać warstwami lub wszystko wymieszać. Według uznania.
4. Polać dipem.


Mojej sałatce towarzyszyły frytki z selera. ;)




Tagged: , , ,

1 komentarz:

  1. Zawsze u mnie punktują sałatki z sosami na bazie jogurtu, a nie majonezu :) A w ogóle Twoja sałatka jakoś mi tak idealnie pasuje na tą porę roku.

    OdpowiedzUsuń