Z czym kojarzy się Wam karnawał? Mi tradycyjnie z faworkami, pączkami i oczekiwaniem na wiosnę. A skoro już przy pączkach jesteśmy, to mam dla Was sprawdzony przepis mojej mamy na pulchniutkie, złociste kuleczki z wiśniami. W końcu "kalorie mnożą się przez pączkowanie". ;)
Pączki
Składniki:
3/4 kostki drożdży,
1 kg i 1 łyżka mąki,
4 łyżki cukru,
1 i 1/4 szklanki ciepłego mleka,
8 żółtek,
2 łyżki oleju,
ok. 1/2 kg mrożonych wiśni,
olej do smażenia.
1. Drożdże zetrzeć z łyżką cukru. Dodać łyżkę mąki i 1/4 szklanki mleka. Wymieszać rozczyn. Zostawić na kwadrans.
2. W drugiej misce zmiksować żółtka z pozostałym cukrem.
3. Dodać do żółtek mąkę, rozczyn. Delikatnie zagniatać dodając pozostałe mleko. Ciasto powinno być luźniejsze niż na bułeczki. Gdy ciasto zacznie odchodzić od ręki dodać olej i jeszcze raz zagnieść. Zostawić do wyrośnięcia.
4. Gdy ciasto wyrośnie, przełożyć na stolnicę i rozwałkować na grubość ok. 1 cm. Wykrajać kółka.
5. Wiśnie odsączyć. Na każdy okrąg ciasta nałożyć ok. łyżkę wiśni. Zalepić i zostawić do ponownego wyrośnięcia na jakieś 15 minut.
6. Smażyć na rozgrzanym, głębokim tłuszczu do uzyskania złocistego koloru. Następnie odsączyć i obsypać cukrem pudrem.
Smacznego!
pychota:) ja jeszcze się wstrzymuję z pączkami:)
OdpowiedzUsuńZ wiśnami... Pychotka ;D
OdpowiedzUsuńz wiśniami jeszcze nie jadłam, mniam!
OdpowiedzUsuńNaprawdę? U mnie w sumie robi się praktycznie tylko z wiśniami. ;)
Usuń