piątek, 4 lipca 2014

   Zimne lato się zapowiada, owoce słabo dojrzewają, a i słońce nas nie rozpieszcza. Trzeba złapać odrobinki słońca i zamknąć je w słoikach, butelkach, wekach i gąsiorach. Na pierwszy ogień mięta. Orzeźwiające listki nadają się nie tylko jako dodatek do soków, lemoniady i gum do żucia. Spokojnie mogą grać pierwsze skrzypce solo. 



Syrop z mięty:
ok. 50 gałązek mięty (20 cm), czyli cały wiklinowy kosz,
1,5 kg cukru,
małe opakowanie kwasku cytrynowego lub sok z 4 cytryn,
ok. 5 litrów wody.

1. Miętę dokładnie umyć. Ułożyć w dużym garnku. 
2. Zagotować wodę z sokiem z cytryny (lub z kwaskiem). Zalać gorącym wywarem miętę. Odstawić na noc.
3. Następnego dnia zagotować miętę, przecedzić i dodać cukier. Im mniej soku cytrynowego dodamy, tym mniej cukru będzie trzeba dodać. Zagotować. Syrop powinien mieć rzadką, ale "lepką" konsystencję.
4. Nalać do butelek i pasteryzować 20 min.
5. Pić rozcieńczony wodą. 

Miętówka. Sposób pierwszy.
Z otrzymanego syropu można zrobić pyszną i szybką miętówkę. Wystarczy rozcieńczyć spirytus lub wódkę (w zależności jak mocne alkohole lubicie) z syropem miętowym w proporcji 3:1 (3 części wódki na 1 syropu). I w sumie jest gotowa do natychmiastowego spożycia. 

Miętówka. Sposób drugi.
Ten sposób jest bardziej pracochłonny, ale moim zdaniem efekt jest bardziej aromatyczny.
Potrzebujemy:
ok. 100 g mięty (same listki),
400 g cukru,
sok z 1 cytryny,
szklankę wody,
0,7 l wódki, lub 0,5 spirytusu.

1. Wodę zagotować z cukrem i sokiem z cytryny.
2. Miętę dokładnie umyć i zalać gorącą zalewą. Przestudzić. 
3. Przełożyć do 1,5 litrowego słoika lub butelki. Zalać alkoholem. Odstawić w zacienione miejsce na 3 tygodnie. Po tym czasie można przecedzić miętówkę, aby uzyskać klarowny płyn. 
4. Rozlać do butelek. Trzymać w chłodnym miejscu. 



Tagged: ,

0 komentarze:

Prześlij komentarz