Każdy chyba ma takie dni, kiedy się dosłownie nic nie chce. A wszelka aktywność fizyczna zaduszona jest w zarodku. Cóż dopiero mówić o siedzeniu w kuchni i przygotowywaniu obiadu, gdy człowiek wraca zmęczony, głodny, zniechęcony i znudzony. Z pomocą przychodzą Włosi i ich pasty. I za to kocham spaghetti - szybko, łatwo, smacznie i pożywnie. Z reguły 3 razy się zastanawiam, zanim wstawię przepis, który uważam za zbyt łatwy. Ale dla tego makaronu zrobię wyjątek. Uwielbiam połączenie łososia z pesto, które składa się w pyszny i mniej kaloryczny sos do makaronu. Będę bronić makaronu. Uważam, że mają czarny PR, podobnie jak ziemniaki. Przecież o niebo bardziej tuczą zawiesiste sosy i dodatki, niż sam makaron. Wybierzmy produkt pełnoziarnisty i nie szukajmy dziury w całym. Zatem smacznego!
składniki:
makaronu ile zjecie (użyłam razowego),
100 g surowego łososia,
3 łodygi selera naciowego,
mała dymka,
2 łyżeczki zielonego pesto,
łyżka soku z cytryny,
mały ząbek czosnku,
*50 ml białego, wytrawnego wina (opcjonalnie),
oliwa,
sól, pierz biały.
1. Warzywa obrać i pokroić w drobną kostkę. Zalać 300 ml wody. Udusić do miękkości.
2. Łososia oczyścić i pokroić na kawałki. Podsmażyć na gorącej oliwie.
3. Do ryby dodać sok z cytryny, czosnek, przyprawy i wino. Dusić ok. 5 minut.
4. Ugotować makaron według przepisu podanego na opakowaniu.
5. Do sosu rybnego dodać warzywa. Odparować wodę.
6. Układać porcje makaronu i polać sosem.
Przepis dołączam do akcji:
zielone wiosenne spaghetti:)
OdpowiedzUsuń