Pamiętam w jakim szoku były moje współlokatorki, gdy przywiozłam z domu rybę w occie. Nie do końca podobał im się pomysł jedzenia małych rybek wymoczonych w zaprawie octowej. Często się łapię na uważaniu smaków domowych, jako powszechnych i naturalnych.
Rodowici torunianie rybę w zaprawie również przygotowują nader często i uważają ją za swoją kuchnię regionalną. Nie mi osądzać, choć wydaje mi się, że przepis pewnie przybył gdzieś z Północy.
Wczoraj na kolację były rybki, ale sporo zostało. Zatem nie ma co marnować jedzenia, skoro można przerobić je na coś pysznego. Coś, co na dodatek dłużej postoi w lodówce. Proporcje są dostosowane do mojego smaku, nie przepadam za dużą ilością octu. Oczywiście można zwiększać do woli.
Składniki (na 1 słoik 330 ml):
8 małych rybek, wcześniej usmażonych,
(użyłam japonek, czyli małych różowatych karasi),
pół czerwonej cebuli,
pół łyż. czubrycy,
kilka ziarenek kminku,
sól,
pieprz w ziarnach (ze 2-3 ziarenka),
200 ml wody,
50 ml octu (ja użyłam winnego, gdyż ma tylko 6%, ale to już kwestia własnego smaku),
pół łyż. cukru.
Przygotowanie:
1. Usmażone rybki ułożyć w słoiku ogonkami do góry. Będzie można je później łatwiej wyjąć. Dorzucić ziarna pieprzu i kminek.
2. Cebulkę obrać, pokroić w piórka i zeszklić na łyżce oliwy. Oprószyć solą i pieprzem. Dodać do słoika.
3. Wodę, ocet, cukier i czubrycę zagotować. Wrzącą zalewę przelać do słoika. Zakręcić.
4. Są dwie opcje: 1. Zostawić na dwa dni i od razu jeść, gdy się "przegryzie", 2. Słoik zawekować, wtedy oczywiście postoi dłużej.
Wczoraj na kolację były rybki, ale sporo zostało. Zatem nie ma co marnować jedzenia, skoro można przerobić je na coś pysznego. Coś, co na dodatek dłużej postoi w lodówce. Proporcje są dostosowane do mojego smaku, nie przepadam za dużą ilością octu. Oczywiście można zwiększać do woli.
Składniki (na 1 słoik 330 ml):
8 małych rybek, wcześniej usmażonych,
(użyłam japonek, czyli małych różowatych karasi),
pół czerwonej cebuli,
pół łyż. czubrycy,
kilka ziarenek kminku,
sól,
pieprz w ziarnach (ze 2-3 ziarenka),
200 ml wody,
50 ml octu (ja użyłam winnego, gdyż ma tylko 6%, ale to już kwestia własnego smaku),
pół łyż. cukru.
Przygotowanie:
1. Usmażone rybki ułożyć w słoiku ogonkami do góry. Będzie można je później łatwiej wyjąć. Dorzucić ziarna pieprzu i kminek.
2. Cebulkę obrać, pokroić w piórka i zeszklić na łyżce oliwy. Oprószyć solą i pieprzem. Dodać do słoika.
3. Wodę, ocet, cukier i czubrycę zagotować. Wrzącą zalewę przelać do słoika. Zakręcić.
4. Są dwie opcje: 1. Zostawić na dwa dni i od razu jeść, gdy się "przegryzie", 2. Słoik zawekować, wtedy oczywiście postoi dłużej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz