Gdy słońce wykańcza moją cierpliwość, jedynie chłodnik jest w stanie ukoić moje rozgrzane nerwy. Zupa prosto z ogrodu to nieliczna zaleta wściekłych temperatur (dodałabym do plusów jeszcze owoce leśne i kurki;)). Moja wersja chłodnika jest stanem pośrednim pomiędzy białym, a czerwonym. Dokładnie taki, jaki lubię najbardziej.
1. Botwinkę i kalarepkę wyszorować, drobno pokroić i odgotować w osolonej, wrzącej wodzie (ok. 5 minut).
2. Rzodkiewki i ogórka umyć, obrać i pokroić w drobną kostkę/talarki. Koperek umyć i posiekać.
3. Jajka ugotować na twardo. Wystudzić, następnie pokroić w kostkę. Połówkę można zostawić do ozdoby.
4. W dużym naczyniu wymieszać nabiał, wodę i przyprawy. Dodać warzywa i jajka. Dokładnie połączyć. Odstawić do lodówki na min. 2 godziny, aby smaki się połączyły.
Składniki:
pęczek botwinki,
pęczek rzodkiewki,
1 wężowy ogórek,
mała kalarepka,
pół pęczka koperku,
pół ząbka czosnku,
2 jajka
150 ml kefiru,
100 ml zsiadłego mleka,
100 ml śmietany 18%,
50 ml lodowatej wody,
sól, pieprz.
1. Botwinkę i kalarepkę wyszorować, drobno pokroić i odgotować w osolonej, wrzącej wodzie (ok. 5 minut).
2. Rzodkiewki i ogórka umyć, obrać i pokroić w drobną kostkę/talarki. Koperek umyć i posiekać.
3. Jajka ugotować na twardo. Wystudzić, następnie pokroić w kostkę. Połówkę można zostawić do ozdoby.
4. W dużym naczyniu wymieszać nabiał, wodę i przyprawy. Dodać warzywa i jajka. Dokładnie połączyć. Odstawić do lodówki na min. 2 godziny, aby smaki się połączyły.
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz