Chodzenie na drugą zmianę do pracy ma ten minus, że nigdy nie chce mi się jeść obiadu przed pracą, a po pracy trochę już na to za późno. A ile można jeść kanapki. Każdy żołądek się w końcu zbuntuje. Suchy prowiant jest dobry na dalekie wycieczki, a nie na co dzień. Trzydaniowego obiadu nikt nam w pracy nie zaserwuje, jedzenie na mieście do najtańszych nie należy. Za to sałatka będzie stanowić namiastkę normalnego posiłku. Uwielbiam połaczenie rukoli i jajek, a do tego kawałek wędzonej makreli. I można wracać do pracy. ;)
Sałatka z makrelą
Składniki:
2 garści rukoli,
pół pomidora,
pół wędzonej makreli,
1 ugotowane jajko na twardo,
3 łyżki jogurtu greckiego,
szczypta pieprzu cytrynowego,
pół pęczka koperku lub 1 łyżeczka suszonego,
duża szczypta soli.
1. Rukolę umyć, przełożyć do naczynia.
2. Dodać pokrojone w kostkę pomidor i jajko.
3. Makrelę obrać z ości, podzielić na kawałki i dodać do sałatki.
4. Koperek posiekać, połączyć z jogurtem, dodać pieprz i sól. Wymieszać.
5. Gotowym dipem polać sałatkę.
też zrobiłam dzisiaj sałatkę z makrelą i jajkiem :)
OdpowiedzUsuńbo to dobre połączenie jest ;]
Usuń